CzasDzieci.pl: Jaką postać ze swoich książek lubi Pani najbardziej?
Joanna Krzyżanek: Chyba gąskę Walerię, bo jest taką psotnisią i ma takie dziwne pomysły. Czasami potrafi wejść na strych, a nie potrafi z niego zejść. Ostatnio, jak przygotowywała czekoladowe ciasto stwierdziła, że najlepiej będzie smakowało, gdy doda do niego musztardę. Niestety dodała i zepsuła całe ciasto. Tak z pewnością najbardziej lubię gąskę Walerię.
CzasDzieci.pl: Czy lubi Pani pisać książki dla dzieci?
Joanna Krzyżanek: Bardzo, bardzo lubię pisać książki. Pierwszą napisałam, kiedy miałam siedem lat. Zaczęłam uczyć się pierwszych literek i moja babcia kupiła mi zeszyt, który miał szarą okładkę. Jak byłam małą dziewczynką nie było kolorowych okładek tylko szare. I w tym zeszycie napisałam swoją pierwszą książkę o kryształowym królestwie, które umiejscowione było w trawie. Źdźbła trawy były drzewami, pomiędzy którymi znajdowało się kryształowe królestwo, gdzie mieszkały takie dziwne stworki.
CzasDzieci.pl: Elfy?
Joanna Krzyżanek: Bardzo podobne do elfów. Miały na głowach czapki w kształcie kryształków. Potem zeszyt się gdzieś zapodział, bajka zniknęła. Bardzo chciałam ją odnaleźć, by pokazać pani w szkole, ale nigdzie jej nie było. Po latach okazało się, że moja babcia schowała mój zeszyt i gdy skończyłam osiemnaście lat, było przyjęcie i tort, a babcia dała mi mój zeszyt. Po kilkunastu latach przeczytałam swoją pierwszą bajkę.
CzasDzieci.pl: Czy została kiedyś ta bajka wydana?
Joanna Krzyżanek: Niestety nie i znów mi gdzieś zniknęła.
CzasDzieci.pl: Dlaczego Pani chciała zostać pisarką?
Joanna Krzyżanek: Ja mam masę pomysłów na życie. Chciałam być zawsze osobą, która będzie miała plantację truskawek. Chciałam mieszkać w takim kraju, w którym będzie zawsze ciepło i żeby truskawki rosły przez cały rok. Wyobrażałam sobie, że będę uprawiała truskawki, będę je wkładała do koszyków, rozwoziła mieszkańcom miasteczka albo wsi, a wieczorami będę pisała bajki. Bajki piszę a poletka z truskawkami nie mam. Ale kiedyś próbowałam w zimie hodować truskawkę w doniczce, niestety nie zakwitła mi, ale sadzonka była.
CzasDzieci.pl: Skąd pomysł książki o Cecylce i gąsce Walerii?
Joanna Krzyżanek: Sama przyszła do mnie. Któregoś dnia się obudziłam i nagle puk, puk, puk jestem książka o Cecylce i ja musiałam ją tylko zapisać. Dziewczynka ma na imię Cecylka, bo moja babcia tak miała na imię. A babcia zawsze mi opowiadała bajki o zwariowanej, szalonej gąsce. Ja je tylko spisałam.
CzasDzieci.pl: A skąd pomysły na inne książki?
Joanna Krzyżanek: Pomysły są takimi psotnikami, które pojawiają się wtedy kiedy chcą. Czasami siedzę przez pół godziny przy stole i żaden nie przychodzi mi do głowy. Czasami wsiadam na rower i jadę na spacer i nagle pojawia się gąska, która uczy się pływać. Wtedy szybko muszę schodzi z roweru, siadam na kamieniu, na trawie, albo w rowie wyciągam zeszyt z plecaka i zapisuję pomysł.
CzasDzieci.pl: Kiedy Pani pisze książki: rano, wieczorem czy popołudniu?
Joanna Krzyżanek: Bardzo trudne pytanie :-). Czasami piszę wcześnie rano o godzinie 6., czasami o godzinie 5., czasami piszę w południe, wtedy kiedy poznańskie koziołki trykają się, popołudniu piszę też. A czasami jest tak, że śpię, śpię i coś mi się śni i nagle hop, budzę się, księżyc na niebie, a bajka przychodzi mi do głowy. Wtedy muszę wstać, wziąć kartkę, długopis i zapisywać. Także książki piszę cały dzień i całą noc.
CzasDzieci.pl: Jak długo pisze się książkę? Czy książka powstaje w ciągu jednego dnia, a może tygodnia, albo pisze się ją jeszcze dłużej?
Joanna Krzyżanek: Cecylka powstawała rok, bowiem jest w niej sto bajek. Do każdej bajki dołączony jest smakowity przepis. Także musiałam najpierw napisać bajkę, potem pójść do kuchni i wypróbować czy dane ciasteczka dobrze się upieką i czy będą smakowały. Czasami jest też tak, że przychodzi pomysł, siadam rano, piszę tytuł, a wieczorem bajka jest już gotowa. Ale czasami jest też tak, że przychodzi mi pomysł we wtorek rano, siadam do pisania i mija środa, czwartek, piątek, sobota, niedziela, a ja mam nadal nieskończoną bajkę.
CzasDzieci.pl: Bardzo dziękuję za rozmowę.
Joanna Krzyżanek: To ja bardzo dziękuję, byłaś najmłodszą redaktorką, która mnie pytała.
Z Panią Joanną Krzyżanek rozmawiała Ania Liszyńska, 8-letnia redaktorka Czasdzieci.pl
Komentarze
Odkąd kupiłam książkę kucharskąCecylii Knedelek jest to moja (34 l)i mojej córki(6 l) najlepsza ksążka, zabieramy ją wszędzie, historyjki w niej opisane są wspaniałe i jeszcze te przepisy które sprawdzamy. Super książka bardzo polecam.
dodany: 2012-06-14 10:43:13, przez: iwona
"Książka kucharska dla dzieci" to ulubiona książka moje 6,5-letniego synka. pyszne przepisy no i sama książka idealnie stworzona dla dzieci. Pisane z sercem i poczuciem humoru!
dodany: 2010-08-15 12:57:28, przez: magdalena