W minionych dniach mogliśmy poczuć powiew prawdziwej wiosny. Po siarczystych mrozach i zaspach śnieżnych nie ma już śladu. Na ich miejsce zawitały promienie słońca oraz przyroda, która powoli budzi się do życia. To czas, który warto wykorzystać w stu procentach, najlepiej na świeżym powietrzu. Powodów, dla których warto wybrać spacer niż komputer jest co najmniej kilka.
Coraz częściej spędzamy wolny czas przed telewizorem czy komputerem. Niestety, jest to duże obciążenie dla naszego organizmu, które w przyszłości może skutkować powstaniem różnych chorób. Otyłość, cukrzyca, nadciśnienie, problemy z tarczycą - to tylko niektóre przykłady schorzeń wynikających z braku ruchu.
Nasz organizm potrzebuje dużo tlenu, ponieważ dzięki temu mózg i serce lepiej pracują. Co więcej, dzięki codziennym spacerom w naturalny sposób nabywamy odporność na przeziębienia oraz inne infekcje. Wyjście na zewnątrz to także okazja do uprawiania sportu. A jak powszechnie wiadomo: w zdrowym ciele, zdrowy duch!
Praca czy nauka w zamkniętych pomieszczeniach przez większą część dnia nie pozwalają nam na kontakt z przyrodą. Po wypełnieniu swoich obowiązków zawodowych czy szkolnych również mamy stosunkowo niewiele czasu, by przebywać na świeżym powietrzu. Po ośmiu godzinach za biurkiem czy szkolną ławą, wskakujemy szybko w samochód czy inny środek komunikacji i wracamy do domu. W przypadku pracy albo nauki zdalnej - wymuszonej często przez pandemię koronawirusa, tracimy także i tę możliwość wyjścia na zewnątrz.
Konsekwencją tego jest brak świeżego powietrza, ruchu oraz niezwykle cennej witaminy D.
Jak powszechnie wiadomo, witaminę D wytwarza skóra, jednakże pod warunkiem, że docierają do niej promienie słoneczne. Jej znaną rolą jest utrzymanie w dobrej kondycji naszych kości. Ponadto stymuluje układ odpornościowy, układ krążenia i, co najważniejsze, wspomaga odporność. Witamina D pozwala również na zachowanie właściwego poziomu wapnia i fosforu w organizmie. Jej brak może doprowadzić do różnych chorób i zaburzeń metabolicznych, a nawet do rozwoju nowotworów.
Wraz z nadchodzącym jak co roku okresem jesienno-zimowym nasze samopoczucie spada. Ludzie, których łapie „jesienna chandra” lub przejawiają objawy „zimowej depresji” zazwyczaj mają niski poziom serotoniny, która jest odpowiedzialna za dobre samopoczucie.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedz jest prosta - brak promieni słonecznych wpływa na rytm biologiczny człowieka. Mając to na uwadze, zwłaszcza podczas ciepłych miesięcy, warto maksymalnie wykorzystać słońce i dłuższe dni. Naładować organizm dobrą energią i ciepłymi promieniami, aby jak najdłużej posłużyły nam w zimniejszym okresie roku.
Wyjście na zewnątrz to również szansa na uprawianie aktywności fizycznej. Piłka nożna, koszykówka, bieganie, kajaki albo prace w ogrodzie to sposób na zdrowy ruch oraz złapanie słońca.
Sport, który z oczywistych względów ma wiele walorów, wpływa także na lepszy sen. Ponadto, gdy przebywamy na świeżym powietrzu, nasz zegar biologiczny tyka wolniej, a organizm sprawniej się samoreguluje.
Nie możemy zapomnieć o najważniejszym, czyli mózgu. On także potrzebuje dostępu do świeżego powierza. Mózg, któremu dostarczymy zdrową dawkę tlenu, pracuje lepiej. Spacer jest idealnym pomysłem na jego dotlenienie. Nawet w języku funkcjonuje powiedzenie: „przewietrzyć głowę”.
Na spacer warto wybrać się w większym gronie, np. z rodziną. Jest to idealny sposób na spędzenie wspólnie wolnego czasu, który bardzo szybko ucieka. To również okazja do pogłębienia więzi rodzinnych.
W 2018 r. specjaliści z West Michigan University pokazali na przykład, że bieganie przez mniej więcej pół godziny dziennie poprawia naszą zdolność przetwarzania informacji. Natomiast sam kontakt z naturą uspokaja i wycisza nasz mózg, dając mu możliwość regeneracji.
Czas na świeżym powietrzu jest niezwykle ważny. Warto wykorzystać go nie tylko samemu, ale zaprosić znajomych czy rodzinę na wspólną, sportową rywalizację. Nic nie stracimy, a możemy zyskać zdrowie i lepsze relacje z tymi, których kochamy.
Autor: Kinga Pasek
Zobacz też: