Warszawa

Metamorfoza na małym metrażu. Pokój Trzylatka i sypialnia rodziców w jednym.

Metamorfoza na małym metrażu. Pokój Trzylatka i sypialnia rodziców w jednym.

Każdy, kto posiada małe mieszkanie, ten wie, że grunt to dobrze wykorzystać każdy metr kwadratowy powierzchni. U nas od początku gdy po ślubie zamieszkaliśmy razem, mieliśmy małą sypialnię, salon, kuchnię, łazienkę i korytarz, dodatkowo sporo miejsca na strychu.


Z chwilą gdy Filipek przyszedł na świat nasza sypialnia przerodziła się pokój ze swoistym chaosem, ponieważ było w nim dosłownie wszystko, z przewagą dziecięcych rzeczy, zabawek.

 

Bardzo chcieliśmy, by nasz Synek miał wreszcie własny pokoik, w którym czułby się dobrze, miałby wszystkie swoje rzeczy i miejsce do zabawy. Gdy skończył trzy latka wreszcie zapadła decyzja, że zostawiamy mu naszą sypialnię, w której będzie miał teraz swoje królestwo. Jednak nie do końca odpowiadała mi opcja zamiany wygodnego, dużego łoża na rozkładaną sofę w salonie. Czego jednak się nie robi dla dziecka?

KREATYWNOŚĆ MĘŻA

Wtedy z pomysłem przyszedł mój kreatywny mąż, który rzucił hasło "robimy piętro nad naszym łóżkiem, tam będzie spał Filip". Pomysł ten, wydawał się być moim zdaniem nie osiągalny do zrealizowania, bo mieszkanie nie jest aż tak wysokie, by wysokość od sufitu do powstałej antresoli była odpowiednio duża. Jak to rozwiązaliśmy? Boki od łóżka zostały wyniesione, pozostał sam materac, pod którym są rozłożone płyty. Nad materacem powstała cała zabudowa. umocowana ściśle od ściany do ściany. Szkielet antresoli jest zbudowany z kantówki, skręconej przy pomocy kołków rozporowych. Podłoga antresoli powstała z płyty osb, a dla

wzmocnienia konstrukcji pod płytą jest przybitych sporo belek kantówki.

 

Całość obita jest płytą boazeryjną. Wstępnie miała być na górze otwarta przestrzeń z barierką, jednak dla bezpieczeństwa dziecka, a także w celu zapewnienia mu spokoju podczas snu zdecydowaliśmy, że należy antresolę zabudować. Po lewej stronie powstało wejście na górę, a ładne, drewniane schodki Filip już dobrze poznał i po nich nie wchodzi, a wbiega. Na podłodze antresoli rozłożyliśmy dywanik z ciętej pod wymiar, obszytej wykładziny koloru ciemny popiel, co nadało wnętrzu dużo ciepła.

 

Natomiast na podłodze na dole pokoju pojawiły się panele podłogowe, decyzja padła na jasną, subtelną podłogę z widocznymi "przetarciami". W związku z tym, że na suficie wcześniej mieliśmy drewniane kasetony, wybraliśmy łatwą opcję zmiany wizualnej w postaci paneli sufitowych w kolorze białym, dzięki temu w pokoju jest dużo jaśniej.

 

WYSTARCZY ZMIENIĆ KOLOR

Na ścianach wcześniej mieliśmy wzorzystą tapetę, która została pomalowana farbami Nobiles.

 

Komoda, stojąca na antresoli została odświeżona, pomalowana na biało. Posiada uchwyty wykonane z liny. Jej ciekawy design zawdzięczam pracy mojego męża, który ma głowę pełna pomysłów. Komoda jest przeznaczona do przechowywania zabawek, podobnie jak fantastyczne kosze sznurkowe.

 

Długo trwały ustalenia kreatywną panią, która tworzyła dla nas pościel na temat kolorystyki, doboru tkanin, wymiarów, kształtów wszystkich cudowności, które Filipek ma na swoim bardzo wygodnym materacu. Sam materac posiada w środku trzy warstwy: piankę, grykę i kokos. To idealne wręcz połączenie włókien kokosowych z łuskami gryki pozwala na stabilne ułożenie dziecka w trakcie snu.

 

Komfortu podczas snu dodaje Filipkowi pościel wykonana z najwyższej jakości tkanin, w żywych i przyjemnych dla oka kolorach. Uwielbiam rzeczy wykonane przez domowe szwalnie, w tym przypadku miałam możliwość wyboru kolorów pościeli- wkładu, który zazwyczaj jest standardowo biały. Fantastyczny, kraciasty wzór, jest znacznie ciekawszy, a poszwa na poduszkę i kołdrę przedstawia urocze pieski. Nie wiem, czy wspominałam, że mój Trzylatek bardzo lubi psy, zatem dodatki w postaci poduszek-przytulanek w kształcie: pieska, kości, łapki stanowią dopełnienie pieskowego wzoru. Personalizacja w postaci dużej literki "F" podkreśla, że jest to pokoik Filipka.


Przy ścianie zostały ułożone prostokątne poduszki, które mają za zadanie odseparować dziecko podczas snu od zimnej ściany.

SZCZEGÓŁY SĄ WAŻNE

Na boazerii rozciągnięta została śliczna girlanda w kolorystyce dopasowanej do pościeli. Oprócz niej  pojawiają się morskie akcenty w postaci koła ratunkowego oraz drewnianej kotwicy. Na białej komodzie jest nasza wymarzona półka-domek, na której swoje miejsce znalazł Kapitan Królik, który wspólnie z łodzią, przywiezioną z wycieczki z Gdyni, dumnie podtrzymuje styl morski.

 

Na dole stoi pojemna komoda, w której Filipek ma większość swoich ubranek, a pozostałe są powieszone w naszej wspólnej szafie, w drugim pokoju. Na komodzie siedzi sobie zabawny Pinokio, a także zdobi ją piękna szkatułka personalizowana z pamiątkami, na której jest zdjęcie Filipka oraz druga szkatułka, którą przywiozła Filipkowi babcia, będąc na wycieczce w Zakopanem. Nad komodą została umieszczona szafka z półkami, a tym samym powstało miejsce na książeczki mojego Trzylatka. Lekkości i uroku pokojowi dodają tiulowe pompony, które są powieszone przed wejściem na antresolę.

 

Wchodząc do pokoju nie da się nie zauważyć namiotu tipi, który jest ustawiony w punkcie centralnym, jego twórczyni niegdyś szyła dla nas pościel. Jest on oczywiście utrzymany w morskich klimatach, a w środku posiada miękką, wygodną matę, która z jednej strony jest uszyta z minky. Duże, wygodne poduchy, każda z innego materiału, a jednocześnie idealnie do siebie pasujące, ocieplają wnętrze namiotu i dodają wygody. Na zdjęciach wypoczywa sobie w tipi gigantyczny Królik- Marynarz, uszyty przez Peppo. Ma on ponad 1 m wysokości więc jest wyższy od Filipka. Wykonany jest perfekcyjnie, z mocnego materiału i wydaje się być niemal niezniszczalny.


W oknie, drzwiach balkonowych, a także w wejściu do dużego łóżka, zawisły idealnie dopasowane kolorystycznie zasłony. Są wspaniałą alternatywą dla rolet, zwłaszcza w przypadku gdy pokój jest tak bardzo nasłoneczniony, jak ten. Zasłony są wykonane z tej samej tkaniny, co tipi, ten wzór bardzo mi się podoba.

PODSUMOWANIE

W tej metamorfozie dążyliśmy do tego, by pokój wydawał się większy oraz żeby stał się bardziej funkcjonalny. Antresola okazała się najlepszą opcją, bo dzięki niej zyskaliśmy sporo miejsca. Filip bardzo lubi bawić się na górze, bez problemu tam zasypia i ewidentnie zmiana mu się podoba.
Dzięki pomalowaniu ścian na jednolity, neutralny kolor mogliśmy wprowadzić kilka żywych barw w dodatkach. W tak małym pokoju nasze dziecko ma sporo miejsca, a my nie musieliśmy rezygnować ze spania na wygodnym materacu. Było sporo pracy ale dzięki zaangażowaniu, pomysłowości osiągnęliśmy pożądany efekt.
Jak Wam się podoba finish naszej pracy?

 

Autor:

http://laydymami.blogspot.com/

https://www.facebook.com/Ladymami-931805863502641/?fref=ts

 

1/23
1/23
2/23
2/23
3/23
3/23
4/23
4/23
5/23
5/23
6/23
6/23
7/23
7/23
8/23
8/23
9/23
9/23
10/23
10/23
11/23
11/23
12/23
12/23
13/23
13/23
14/23
14/23
15/23
15/23
16/23
16/23
17/23
17/23
18/23
18/23
19/23
19/23
20/23
20/23
21/23
21/23
22/23
22/23
23/23
23/23

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć