Warszawa

"Życie jest czadowe..." - recenzja filmu LEGO Przygoda

"Życie jest czadowe..." - recenzja filmu LEGO Przygoda

„Życie jest czadowe…” ta piosenka brzmi gdzieś w mojej głowie, od chwili gdy wyszłam z kina. Ci, którzy widzieli najnowszy film ”LEGO przygoda” wiedzą,  o czym mówię.
Pozostałym, którzy zastanawiają się, czy pójść z dziećmi do kina na ten film odpowiadam – NAPRAWDĘ WARTO.


Nie będę opisywała fabuły filmu, żeby nie zepsuć nikomu zabaw – zresztą opis podany przez producenta filmu opowiada wystarczająco dużo. Skupię się bardziej na odczuciach moich i mojego 5-letniego syna, który zabrał mnie do kina  Towarzyszyli nam dwaj jego koledzy w podobnym wieku. Cała trójka jest zapalonymi fanami klocków LEGO-  obejrzenie filmu było więc pozycją obowiązkową.

 


Zacznę od siebie.
Pokazany świat zbudowany z klocków robi naprawdę duże wrażenie. Miliony elementów tworzące wszystko,  co nas otacza. Ulice, budynki, pojazdy, ale także mniejsze elementy jak wyposażenie domu,  czy przedmioty codziennego użytku.  Nawet fale na morzu, dym buchający  z lokomotywy, czy płomienie były stworzone z LEGO.  Fabuła w miarę ciekaw,  pojawia się wiele postaci znanych z innych produkcji, czy historii: superman, batman,  Gandalf, a nawet Abraham Lincoln.


Sporo  zabawnych momentów (tu duży plus za polski dubbing ) – niekiedy można odnieść wrażenie, że wiele tekstów stworzonych jest specjalnie z myślą o dorosłych oglądających film z dziećmi. Zresztą to dość typowy zabieg stosowany w wielu współczesnych bajkach.

 

Ciekawy i trafiony moim zdaniem  jest wątek pojawienia się prawdziwych ludzi (chłopca  i jego taty) to dobry zabieg, który pomaga dziecku oddzielić świat fantazji  od świata realnego.
Na koniec otrzymujemy bardzo pozytywne zakończenie z mądrym przesłaniem.

 

 

Oczami chłopaków:
Cała trójka siedziała jak zaczarowana  W naszym przypadku, po raz pierwszy nie było wiercenia, kręcenia się, piciu, siusiu i pytań „ mama długo jeszcze?”.  Największe wrażenie robiły na nich wymyślne pojazdy budowane na ich oczach – siedzieli wtedy z otwartymi buziami i zapominali o wielkiej tubie popcornu stojącej na kolanach. Sporo kwestii,  czy sytuacji ich śmieszyło.


Momentami  widziałam, że wstrzymywali oddech – wydaje mi się że kilka sytuacji (pościgi, strzelanie) czy wygląd niektórych postaci (strażnicy Lorda Biznesa) mogłyby przestraszyć  mniejsze dzieci.   

 

Podsumowując:

Moim zdaniem warto iść na ten film, choćby dlatego,  że jest inny niż wiele powstających ostatnio animacji. Fantastyczny świat, a w sumie kilka światów, stworzonych z rozmachem i finezją, fascynuje i pokazuje, że wyobraźnia nie ma granic i każdy może stworzyć coś wyjątkowego (nawet jeśli będzie to piętrowa kanapa).

 

Film rozwija wyobraźnię dzieci i zaszczepia w nich kreatywność – pokazuje jak ciekawe rzeczy można tworzyć z klocków, niekoniecznie zgodnie z zamieszczoną instrukcją. Ja już wiem, że będziemy budować samolot, taki jak był na filmie. A potem robota podobnego do Stalobrodego.


Mama Kasia

 

Komentarze

w 100% zgadzam się z autorem tekstu, chociaż zaskoczyło mnie, że jest to bardziej wzorowane na animację poklatkową realnych klocków, niż animacja komputerowa 3D znane choćby z gier serii LEGO m.in na konsolę PS3 - Batman vs DC Superheroes..ale to tylko na plus.. trochę ckliwy morał ale samo zakończenie rozbraja..kto widział wie o co chodzi:D hehehe

dodany: 2014-03-09 14:53:15, przez: Dawid

Taki sobie, lepiej iść na basen albo na boisko, nie mówię tu o podwórku

dodany: 2014-02-23 16:35:28, przez: Ania

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć