Warszawa

Malutka dzieweczka w Rabciu

Malutka dzieweczka w Rabciu

   Jest taki teatr, który nie wyobrażam sobie aby nie był znany przez  małych  kuracjuszy leczących się w Rabce. Pewnie znają go też mieszkańcy Małopolski. Zapewniamy, że i my, cepry nigdy nie szczędzimy kilometrów i benzyny, by będąc w podtatrzańskich i pod-gorczańskich okolicach zajrzeć do tego niewielkiego, ale mającego wieloletnią historię teatru, w którym jeszcze żadna z oglądanych sztuk dla dzieci jak i dla dorosłych także nas nie zawiodła, a widzieliśmy już kilka.
   Tym razem trafiliśmy na sztukę znanej dramaturg Marty Guśniowskiej, która opowiada o dziewczynce znanej wszystkim dzieciom – malutkiej, delikatnej Calineczce. Przedstawienie „O Calineczce malutkiej dzieweczce” na podstawie baśni H.Ch. Andersena (w reżyserii Ewy Piotrowskiej) zauroczyło nas swoim klimatem – subtelnym, bardzo plastycznym. Czterech aktorów wcielających się w poszczególne postaci – w czarnych garniturach z barwnymi dodatkami, w kapeluszach, miało tu sporo do roboty, bo w Calineczce jest wiele ról do odegrania.
Aktorzy mieli do dyspozycji  lalki (małe i duże – bardzo pomysłowe) i rękawiczki z paluszkami. Występowali również przebrani w kostiumy ludzie (imponująca  Ropucha ze swoim synalkiem, na powrót której nie wiem dlaczego czekała w sztuce moja córka, wszak dobrze się stało, że nie została przecież teściową Calineczki...). Dużą rolę w sztuce odegrało również światło, to ono przyczyniało się do stworzenia swoistego klimatu. Duże brawa dla  podróży Calineczki wąskimi korytarzami wydrążonymi przez Kreta – obserwowaliśmy przesuwające się cienie, znalezioną Jaskółkę, wyglądająca na martwą.
   Naprawdę przyciągająca oczy i emocjonująca wędrówka. Premiera Calineczki w teatrze Rabcio odbyła się dopiero 29 sierpnia bieżącego roku, na pewno chętni zdążą ją jeszcze zobaczyć na deskach Rabcia.
A my z chęcią wybierzemy się na kolejne sztuki – naprawdę warto!

 

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć