Warszawa

Urządzamy rodzinne bale w karnawale

Urządzamy rodzinne bale w karnawale

Lubimy ze znajomymi wspólne spotkania, a że otaczamy się rodzinami wielodzietnymi, to kiedy nadchodzi karnawał spotykamy się pod pretekstem wspólnej zabawy karnawałowej.


Oto sprawdzony przepis na udaną zabawę dla małych i dużych:

 

  1. Pozwólcie dzieciom przebrać się tak, jak chcą - nie narzucamy tematu balu.
  2. Dorośli przychodzą w nakryciu na głowę - nie jest wymagany całościowy strój, choć kto ma ochotę, to proszę bardzo.
  3. Bal przeprowadzamy w mieszkaniu M-4 (to jest wersja ekstremalna, oczywiście im większa przestrzeń tym lepiej, ale nawet na małej powierzchni można się świetnie pobawić). Jeden pokój przeznaczony jest do tańców, drugi do jedzenia, trzeci do relaksu i rozrywek umysłowych typu warcaby i inne gry planszowe.
  4. W balu uczestniczą 4 rodziny - łącznie 13 dzieci w przedziale wiekowym od 1 roku do 10 lat.
  5. Każda rodzina przynosi coś słodkiego, coś konkretnego i 3 zabawy ruchowe, balowe, taneczne lub umysłowe do przeprowadzenia dla małych i (lub dużych).
  6. Muzyka  płynie z internetowego BabyRadia.pl
  7. Gospodarze dbają o balony, serpentyny, wystrój pomieszczeń.
  8. Bal rozpoczyna się paradą poszczególnych postaci - wszyscy uczestnicy ustawieni są pod ścianą tworząc szpaler i wolną przestrzeń na środku pokoju - w rytm muzyki do marsza, każdy prezentuje swój strój - inni klaszczą, etc.
  9. Wspólny taniec w kole w stylu „Waka, waka” – integruje, rozśmiesza, energetyzuje.
  10. Potem bal rządzi się takim rytmem - dwa tańce, jedna zabawa przygotowana przez poszczególne rodziny.

 

 Zabawy:

  • taniec z balonami, mimo swej oczywistości za każdym razem przysparza wiele śmiechu – przez cały czas trwania melodii trzeba utrzymać balon między partnerami nie używając rąk;
  • w czasie regeneracyjnej - zdobimy balony oczami, nosami, uszami nadając im wygląd zwierzątek bądź stworków-potworków;
  • taniec na gazecie, która w miarę upływu melodii zwijana jest na coraz mniejszą część;
  • kto kryje się za kocem: dzielimy uczestników na dwie drużyny, między nimi rozstawiamy koc na taką wysokość, by się nawzajem nie widziały - najlepsi do tego są postawni tatusiowie:) Na sygnał prowadzącego jedna osoba z każdej drużyny ustawia się naprzeciw siebie za kocem; na sygnał prowadzącego koc opada; należy jak najszybciej wypowiedzieć imię osoby, którą się przed sobą widzi. O dziwo, czasami mama zapomina imienia własnego dziecka:);
  • taniec pod miotłą: dwaj tatusiowe trzymają kij od miotły w poziomie i coraz niżej go opuszczają; dzieci pod nim pomykają ustawione w szeregu, zabawa rozpoczyna się od przechodzenia po kijem, aż do czołgania się pod nim;
  • w czasie relaksu tworzymy własne gry planszowe, typu ściganki - wystarczy większa kartka papieru, pisaki, pinki i kostka do gry – dzieci same rysują pola, ustalają zadania i potem chętni grają, a inni tańczą, jeszcze inni jedzą i każdy robi, to, co na balu lubi robić najbardziej:).

 

Sprawdzonym poczęstunkiem są rozmaite ciasteczka z repertuaru Cecylki Knedelek (bohaterki książek Joanny Krzyżanek).

A w tym roku, za sprawą większej przestrzeni zaprosimy 7 rodzin i każda przybędzie z innego państwa z elementem stroju z tego kraju, z zabawami i poczęstunkiem, ale to już inna opowieść:)

 

Małgorzata Swędrowska

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć