Disney on Ice od kilku lat podbija serca dzieci i dorosłych. Z opowiadań znajomych wiem że potrafią chodzić na niego rok w rok, tylko czy warto? Czy spektakl ten jest tylko skierowany dla najmłodszych widzów? Myślę że poniższa recenzja pozwoli rozwiać te wątpliwości.
Przedstawienie zaczyna się niepozornie. Myszka Miki, Mini i Goofie wskakują na scenę aby przywitać widownie. Chwila moment i zaczyna się prawdziwa przygoda po świecie Disneya. Na scenie zaczyna się dziać. Pojawiają się po kolei postacie z bajek.
Niesamowite jest to jak w kilka minut można przedstawić historię z całej opowieści. Trudno spamiętać wszystkie przedstawiane bajki. Król Lew, Arielka, Gdzie jest Nemo, Alladyn to tylko nieliczne przedstawione tytuły. Moja młodsza córka oglądała z zaciekawieniem, jednak mówiąc szczerze nie zna jeszcze tych wszystkich bajek. Dla mnie za to był to wspaniały powrót do wspomnień. Jednak obie czekałyśmy z niecierpliwością na Krainę Lodu.
Najdłuższa i najpiękniejsza część występu. Córka (4 letnia dziewczynka) była Anną i Elzą zafascynowana. Do tego muzyka w tle, piękne figury na lodzie wykonywane przez aktorów dodatkowo cieszyły oczy.
Bajki Disneya są znane na całym świecie. Przedstawienie Disney on Ice podbija serca widzów i nic dziwnego. Niekończąca się akcja, bajka za bajką, wspomnienia dzieciństwa, profesjonalna gra aktorska oraz piękna jazda na łyżwach – to trzeba zobaczyć.
Mama Ania