Basia uwielbia świąteczne jedzenie. Najbardziej ze wszystkiego lubi tak się przejeść i zasłodzić, że nie ma już siły na nic innego poza kwaskowym, pysznym kisielem żurawinowym.
Taki kisiel Basia szykuje z Tatą. Najpierw gotują żurawinę z niewielką ilością wody. Gdy zabulgoczą, przecierają je przez gęste sito - prosto do wody z gotowania - tak, żeby powstała jednolita masa, a na sicie zostały tylko odciśnięte skórki. Płyn z żurawinami zagotowują jeszcze raz, dodając cukru do smaku. Gdy kompot jest już odpowiednio słodki, ale wciąż kwaskowy, dodają - ostrożnie, żeby nie powstały kluseczki - mąkę ziemniaczaną. Najczęściej robią to tak, że odrobinę kompotu wlewają do kubka i tam rozrabiają z mąką, a potem całość dolewają do gara. Mąki dodają tyle, żeby kisiel wciąż był płynny, ale już odrobinę "ciągnący". A potem to już tylko... obżerać się i popijać pysznym kisielkiem na dobre trawienie!
Smacznego!