Warszawa

O śmierci z dzieckiem pięknie i mądrze

Śmierć to niezwykle istotny, ale i trudny temat. Sami nie potrafimy jej przeżywać i rozmawiać z dorosłymi, a co dopiero z dziećmi. Jedno jest pewne - śmierć to także część życia, więc warto się z nią odważnie zmierzyć. Z pomocą przychodzi literatura.

 

To ona może stać się świetną inspiracją do rozmowy na temat odchodzenia, żałoby, tęsknoty za bliskimi. Nie ma jednoznacznych ram wiekowych określających, kiedy podjąć rozmowę na tak poważny temat, z tak małą i delikatną istotą. Moment zadawania pytań (może czasami dziwnych i, wydawałoby się, nie na miejscu) to oznaka, że nasza pociecha potrzebuje poruszyć temat. Wtedy warto podsunąć jedną, a może i kilka z poniższych pozycji, które zarówno w sposób metaforyczny jak i dosłowny poruszają tę trudną kwestię.


Oszczędna w słowach i obrazie książeczka “Niebo” francuskiego autora Brunona Giberta to krótka, ale niezwykle wyrazista opowieść o przywiązaniu, tęsknocie, wspomnieniach. Narratorem jest 9-letni chłopiec, który rozmawia sam ze sobą próbując poukładać dziecięcy świat, zdeformowany po stracie ukochanego dziadka. Historia opowiedziana w sposób bezpośredni, pełen prostoty, szczerości i spokoju, pobudza do refleksji, a przede wszystkim daje nadzieję. Idealna propozycja także dla dorosłych, szukających odpowiedzi na pytania egzystencjalne.

 

 

 

 

 

 

W kolejnej opowieści o odchodzeniu nie pada słowo śmierć, jednak oryginalna szata graficzna (kolaż) publikacji sygnalizuje powagę tematu. Bohaterką książki Jarosława Mikołajewskiego jest Kasia oraz jej starszy kolega - Panjan, któremu towarzyszy w przygotowaniu do dalekiej podróży… On sam jest już z nią pogodzony i w ciepły, pełen miłości sposób próbuje oswoić ze swoim odejściem Kasię. ”Kiedy kiedyś czyli Kasia, Panjan i Pangór” to doskonały przykład pokazujący, jak rozmawiać z najmłodszymi o śmierci w sposób metaforyczny. Wartym uwagi jest motyw (nie)radzenia sobie z dziecięcymi (również dorosłymi) uczuciami.


Godną polecenia jest także odważna opowieść Agaty Baranowskiej “Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie”, podejmująca temat utraty dziecka nienarodzonego, widzianej z perspektywy rodzeństwa. Poprzez dziecięcą narrację mamy okazję poznać myśli, uczucia i rozterki dziecka, które zwykle w takiej sytuacji czuje się samotne i zagubione. A ono też przecież potrzebuje szczególnej uwagi. Historia opowiedziana z empatią, daje nadzieję i ukazuje, że koniec życia jest także nowym początkiem.


 

 

“Dziewczynka z parku” Barbary Kosmowskiej to lektura dla dzieci starszych (7+), w której Andzia próbuje poradzić sobie z uczuciem tęsknoty po stracie taty. Pięknie napisana opowieść o tym: że nawet te trudne wspomnienia warto pielęgnować; warto rozmawiać o emocjach, zwłaszcza tych przykrych; w końcu, warto mieć obok siebie kogoś, kto pomoże przejść zwycięsko przez smutek, żal, tęsknotę. Na uwagę zasługują niezwykle dopracowane, melancholijne ilustracje Emilli Dziubak.

 

 

 

 

 

 

 

 

Również w sposób spokojny, stonowany pisze o dziecięcym postrzeganiu momentu śmierci Asa Lind w książce “Chusta babci”. Mamy okazję podglądać i podsłuchiwać, jak dzieci tłumaczą sobie sprawy, o których nam tak trudno rozmawiać. Dwójka wnucząt, przejęta i zostawiona samym sobie przeczuwa, że dzieje się coś ważnego... Tak jak dorośli potrzebują przestrzeni, by porozmyślać. O odchodzeniu ciepło i z nadzieją.

 

 

 

 

 

 

 

Nieco podobna w fabule do publikacji Barbary Kosmowskiej jest, napisana przepięknym poetyckim językiem historia dziewczynki (nieco młodszej niż Andzia), zmagającej się z tęsknotą oraz osamotnieniem po stracie ojca. Bohaterka książki “Dziewczynka i drzewo kawek” Riitty Jalonen przeżywa emocje tak, jak potrafi, próbując je nazwać, w czym pomagają przypominające o tacie: kawki, drzewo i cisza wokół.

 

 

 

 

 

 

 

“Żegnaj, panie Muffinie” Ulfa Nilssona to utrzymana w tonie nostalgicznym relacja z ostatnich chwil małej świnki morskiej, która już osamotniona żegna się ze światem, doceniając przy tym wartość życia. Czuła opowieść, wprowadzająca w sposób bliski i przyjazny dzieciom, w realia żałoby. Jeden z bohaterów na przykład pisze listy do ukochanej świnki morskiej. To także dla nas dorosłych, znajomy  sposób na ukojenie bólu związanego z odejściem bliskich. Historia oswajająca ze śmiercią, która jest zasłużonym odpoczynkiem.

 

 

 

 

 

Jak się okazuje, o śmierci można pisać również humorystycznie tak jak Malina Prześluga w “Bajce o włosie Patryku”. Autorka opowiada historię wypadającego z głowy bibliotekarza włosa, który za wszelką cenę chce spełnić marzenie utraconej ukochanej. Atutem tej pozycji jest wyjątkowy styl pełen językowych żartów oraz fantastyczne czarno-białe ilustracje Agnieszki Woźniak.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na szczególną uwagę zasługuje obszerniejsza od pozostałych, znakomita powieść Wojciecha Widłaka “Dwa serca anioła”, skierowana raczej do dzieci starszych (8+). Obserwujemy losy chorego na serce Romka, który tak jak wspomniana Kasia (“Kiedy kiedyś czyli…”) towarzyszy starszemu panu - Felicjanowi w odchodzeniu. Bardzo ciepło i tkliwie opowiedziana historia o chorobie, osamotnieniu, ale również o przyjaźni i nadziei.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

“Czarne życie” Amandy Eriksson to publikacja, która może pełnić funkcję lektury informującej oraz dokumentującej sposób przeżywania żałoby oraz jej rytuałów. Mała dziewczynka zaintrygowana elementami związanymi z tradycją pogrzebu, odważnie zadaje pytania, w końcu sama (tak, jak dzieci lubią najbardziej) “odgrywa” pogrzeb dla znalezionej przez dziadka myszki. Świetna książka dla młodszych, zwłaszcza ciekawskich dzieci. 

 

 

 

 

 

 

“Czy zmarli muszą w ogóle dokądś iść?” - to jedno z pytań w filozoficznej książce dla dzieci (w wieku 7+) “Zycie. Co to takiego?” Oscara Brenifiera, a zwłaszcza jej ostatnia część pt. “Śmierć”. Interesująca pozycja, w której odnajdziemy typowe dla dociekliwych dzieci wątpliwości związane z umieraniem. Niektóre pytania pozostają bez odpowiedzi, ale co ważne, pobudzają małego człowieka do myślenia o rzeczach naprawdę istotnych.

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowując, warto zaznaczyć, że nie należy naszych najmłodszych zostawiać samych z lekturą, poruszającą tak delikatny temat. Dziecko potrzebuje naszej obecności, poczucia bezpieczeństwa, a nade wszystko prawdy, szczerości oraz partnerskiej relacji w rozmowie o tak istotnej sprawie.


K. Szombierska

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem CzasDzieci.pl

Warto zobaczyć