Kolejna, pełna wrażeń niedziela za nami... Teatr Arlekin zapełnił się tłumkiem roześmianych dzieciaków. Na początku, zgodnie ze stałym już harmonogramem – spektakl. Tym razem widzowie mieli okazję zobaczyć Małą Syrenkę wykonaną w niezwykle rzadkiej technice z wykorzystaniem marionetek zawieszonych na prawie 3 metrowych niciach. Animacja taką lalką to nie lada wyzwanie!
Po spektaklu każdy widz mógł poczuć się w Teatrze Arlekin jak w domu… wszędzie można było wejść, wszystkiego dotknąć.
Atrakcją niedzieli były również warsztaty plastyczne z udziałem znanego fotografa, malarza, scenografa i autora filmów animowanych - Krzysztofa Rynkiewicza.
Pan Krzysztof przyglądał się pracy dzieci a później zgodził się odpowiedzieć na parę pytań.
CzasDzieci.pl: Skąd pojawił się pomysł na tego Arlekina?
Krzysztof Rynkiewicz: Z pewnością przed stworzeniem dzieła każdy się zastanawia jak powinno ono wyglądać. Forma Arlekina, która powstała to forma linearna i wynika z projektów postaci, które wykonywałem do filmów animowanych dla dzieci. Wiele lat realizowałem filmy dla najmłodszych i moje myślenie jest nie tylko myśleniem grafika, że na płaszczyźnie ma to dobrze wyglądać, ale jednocześnie, że to ma się poruszyć, obrócić, mieć takie elementy, którymi można zagrać. Właściwie zrobiłem to podświadomie, ale ta forma Arlekina może zagrać w filmie animowanym.
CzasDzieci.pl: Czy przygotowywał Pan projekt z myślą o tym, że będą go malować dzieci?
Krzysztof Rynkiewicz: Też. Proszę zauważyć, że tam jest bardzo dużo konturu i są formy zamknięte. Jednocześnie, mówiłem dzieciakom, że fakt, iż dana forma jest zamknięta nie ma znaczenia i że mogą swobodnie wychodzić poza kontury, co zrobiły i to mnie cieszy. Jak jest dużo konturów to praca jest inspirująca dla dzieci, zastanawiają się wtedy jak wypełnić daną formę.
CzasDzieci.pl: Czy w trakcie trwania warsztatów sugerował Pan dzieciom jakieś rozwiązanie kolorystyczne, podpowiadał?
Krzysztof Rynkiewicz: Nie! Wręcz przeciwnie, powiedziałem, że wszystko mogą…
CzasDzieci.pl: Dzieciaki od razu to wykorzystały..
Krzysztof Rynkiewicz: Tak i bardzo dobrze im wyszło. W momencie ekspozycji, która będzie miała miejsce w Muzeum Kinematografii dziecko podejdzie do postaci i pokaże palcem – o, tutaj ja malowałem! I o to chodziło! W niektórych miejscach dodałem grubszy kontur, aby zostało coś z formy, którą zaproponowałem, aby kolor nie zlikwidował wszystkiego.
CzasDzieci.pl: Jakie ma Pan plany na przyszłość?
Krzysztof Rynkiewicz: Ja miałem różne okresy pracy twórczej – tworzenie filmów animowanych dla dzieci, dla dorosłych…teraz działam na pograniczu fotografii, malarstwa i filmu. Obecnie w Ośrodku Propagandy Sztuki w Łodzi prezentowana jest wystawa „Cóż po Chopinie” i tam jedna ściana to moje realizacje, właśnie z zakresu fotografii i animacji. Wszystkie moje doświadczenia skutkują teraz takimi pracami.
CzasDzieci.pl: Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę dalszych sukcesów!
Krzysztof Rynkiewicz: Dziękuję!