Pani Magdo,
Pójście do przedszkola to wielka rewolucja w życiu każde przedszkolaka. Oczywiście niektóre radzą sobie z nią lepiej inne gorzej. Pani córeczka przeżywa silny stres i nie ma co się dziwić. Ma do tego prawo. Proszę pamiętać, że jej życie wywróciło się do góry nogami. Nastąpiło wiele zmian począwszy od zmiany roli jaką pełnia do tej pory, a skończywszy na obciążeniu układu nerwowego, który nie jest przyzwyczajony do takiej ilości bodźców jakiej doświadcza kiedy dziecko jest w przedszkolu. Takie wydarzenie wywołuje zmiany w zachowaniu. Czasem jest tak, że istotnie zmienia się zachowanie np. z aniołka robi się "diabełek", albo pojawia się moczenie nocne. Może też pojawić się apatia, senność. Bardzo często dzieci w okresie adaptacyjnym reagują tzw. "koalą" :-) które również Pani opisała. Charakteryzuje się tym, że dziecko nagle odczuwa zwiększoną potrzebę bycia w bliskim kontakcie z jednym z dorosłych. Pojawiają lęki nocne i koszmary. To wszystko jest efektem stresu związanego z zmianą jaką jest pójście do przedszkola. brzmi strasznie i może przypominać koszmar. Proszę mi jednak wierzyć, że największą nagrodą i okazaniem zaufania i wiary w dziecko jest pozostawienie go w przedszkolu, pozwalając mu/jej mierzyć się z trudnością, i cieszyć kiedy dziecko w końcu ją pokonuje, znajduje w sobie siłę i nagle rzeczywistość nabiera innego koloru. Proszę uwierzyć mi na słowo. Od kilku lat obserwuję maluchy, które adaptują się w przedszkolu. I największą radość czerpię razem z dzieckiem właśnie wtedy kiedy uda nam się wesprzeć rodzica, który również przeżywa (czasem silniej niż dziecko) pójście do przedszkola i wtedy kiedy udaje się utrzymać dziecko pomimo początkowych trudności w przedszkolu, aż w końcu pojawia się uśmiechnięta twarzyczka, którą rozpiera duma. Dziecko w takiej sytuacji myśli o sobie "udało mi się, jestem silna, potrafię ....". mam nadzieję, że Pani dziecko nadal uczęszcza do przedszkola. Proszę też pamiętać, że adaptacja najczęściej trwa ok. 6 tygodni regularnego przychodzenia do przedszkola (bez przerw, bez uległości i bez wyjątków). Proszę też sięgnąć do lektury np. moje Przedszkole, czy też opowiadania terapeutyczne gdzie znajdzie Pani historię Fafinki w przedszkolu. Warto również pobawić się z dzieckiem w domu - w przedszkole, ale nade wszystko należy pamiętać, że kiedy dziecko wychodzi z przedszkola powinno móc je zostawić za sobą. Nie należy więc dopytywać "jak było w przedszkolu" - takie informacje proszę uzyskiwać od nauczyciela. Dziecko w domu powinno móc zapomnieć o przedszkolu i od niego odpocząć.
I to by było tyle .... trzymam za Panią kciuki i ściskam serdecznie córeczkę.
Marta Pałuba
Komentarze
Moja 2 letnia córeczka od dwóch tygodni chodzi do przedszkola , koleżanka która się nią zajmowała ( niania ) dostała pracę w tym przedszkolu i dlatego zapisałam ją tam żeby już nie szukać niani , zresztą moja corcia jest bardzo odważną i dzielna jak na swój wiek. Problem polega na tym ze od kiedy mała chodzi do przedszkola stała się bardzo nerwowa , zostaje bez problemu od początku, robi papa i ją wychodzę , jednak np dzisiaj nie chciała wracać domu, zaczęła płakać że nie chce że mną wracać a w domu ciągle krzyczy, jest nerwowa, rzuca zabawkami, nawet osikala pościel - co już jej się nie zdarza od dwóch miesięcy. Proszę o opinię i pomoc, jak postępować aby wszystko wróciło do normalności, ją naprawdę jestem spokojną, nigdy nie zbilam Corci , staram jej się wszystko tłumaczyć na spokojnie , ale od tygodnia nie poznaje własnego dziecka...
dodany: 2012-09-21 21:50:30, przez: anna