Witam,

od jakiegoś czasu mam problem z 11-latką. Jest dzieckiem, które jest strasznie rozpieszczone, wszystko co chce, to ma, a jak nie ma, to jest awantura. Odrabiać lekcji jej się nie chce, zawsze trzeba z nią. Wyjść czasem wieczorem bez niej nie można, bo zawsze jest problem. Odzywa się do swojej rodziny bez szacunku i krzyczy. Z ubraniami też jest problem, bo nie będzie chodzić w ubraniach z tanich sklepów i musi zawsze mieć przygotowane ubranie, bo sama tego nie zrobi. Jedyne co to siedzi przed telewizorem. Nie ma żadnych swoich obowiązków, nie odniesie naczyń do zlewu, czeka na posmarowanie kanapki, chociaż umie to sama zrobić, nie chcę wracać sama ze szkoły, chociaż szkoła jest na tej samej ulicy, gdzie mamy mieszkanie, nie docenia tego, co ma i gubi swoje rzeczy. Cały czas potrzebuję uwagi, nie można obejrzeć filmu przy niej, bo jej się przeszkadza przy oglądaniu czegoś na telefonie. Mimo że się ją o coś prosi, to nie chce nic zrobić, czasem proszę ją po sto razy, a i tak nie zrobi, nie chcę jeść, gdy jej się da, bo wszystko inne jest ważniejsze. Na obiady w szkole też rzadko chodzi i trzeba ją pilnować żeby zjadła. Na obozy lub na wycieczki szkolne nie chce jechać, chociaż ma w szkole koleżanki. Nie raz próbowałam z nią rozmawiać i mówiła, że rozumie, ale potem znów sytuacja się powtarzała. Płacze i krzyczy za każdym razem, gdy coś jej się nie podoba. Niestety jej tata odwraca wzrok, gdy coś jest nie tak i potem broni ją i mówi, że się czepiam przy niej, pewnie dlatego zawsze ona biegnie do niego i słucha tylko jego. Nie wiem, co dalej mam z tym zrobić, czy może naprawdę szukam problemu i jest wszystko w porządku?

Anna