Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Nieposłuszny 3,5-latek w przedszkolu

Witam,

mam taki problem. Synek jest bardzo żywiołowym chłopcem, pogodnym, uśmiechniętym, lubiącym aktywności fizyczne, musi się wybiegać. Bardzo lubi chodzić do przedszkola (przedszkole publiczne, 25 os. w grupie), dzieci go bardzo lubią. Jest też bardzo zdolny, umie liczyć do 100, z łatwością zapamiętuje wierszyki i piosenki, układa puzzle z 50 elementów, potrafi się skupić przez dłuższy czas. Jest też małym łobuzem, czasem nas nie słucha, ale zazwyczaj argumentacją da się nakłonić malucha do zrobienia danych rzeczy. Kara to najczęściej siedzenie w pokoju, albo niewłączanie bajek. Sam się ubiera i je posiłki. Panie w przedszkolu na początku mówiły, że jest bardzo zdolny, ale trochę ich nie słucha. Ostatnio w przedszkolu to się bardzo nasiliło, Panie mówią, że:

-nie dają sobie z nim rady,
-kara siedzenie na krzesełku nie działa bo on chce tam siedzieć (za niesłuchanie),
-kara wyłączanie z zabaw nie działa,
-kara odesłanie na krzesełko do innej grupy nie działa,
-synek śmieje się i nie wykonuje poleceń,
-nie mają innych metod i nic nie mogą już zrobić,
-potrafi rozwalić całe zajęcia, bo inne dzieci patrzą na niego jak pajacuje/wygłupia się i nie słucha.

Ostatnio cały dzień przesiedział na krzesełku. Panie mówią, że synek ma przedszkole gdzieś i nic sobie z tego nie robi - moim zdaniem może takie wrażenie sprawiać, bo się śmieje, ale ostatnio po przedszkolu popłakał mi się, że nie bawił się z dziećmi. Widzę jaki wpływ ma duża ilość dzieci, one go bardzo lubią i śmieją się jak on pajacuje, jak Panie przedszkolanki mówią. Ma widownię i to go jeszcze nakręca.

W domu jak jesteśmy tylko z nim (nie ma rodzeństwa), to czasem szaleje, biega, ale nie mamy z tym problemów, bo za jakiś czas się uspokaja i normalnie się zachowuje, czyli spokojnie maluje albo rysuje. Dodam jeszcze, że po przedszkolu synek musi odespać, zasypia na stojąco i śpi 2 godziny jak zabity, potem chodzi spać o 22 i wstaje sam o 6:30. I że ogląda sporo bajek, bo 2h w domu (18-20). Teraz w ramach kary za zachowanie w przedszkolu nie ma bajek w domu i ładnie się bawi w domu. Nie wiemy co robić, bo Panie maja duży problem z synkiem, bo nie słucha i wygłupia się ciągle. Przy wyjściach do kina czy teatru podobno jest grzeczny z Paniami.

Czy wyłączanie z zabaw na dłuższą metę nie spowoduje, że synek przestanie chętnie chodzić do przedszkola? Tego się boję najbardziej. My z mężem rozmawiamy z synkiem i wieczorem mówi, że będzie słuchał, a po przedszkolu znowu mówią, że siedział na krzesełku. Proszę o diagnozę czy synek normalnie się rozwija, czy my jako rodzice coś powinniśmy robić w domu, czy to może Panie sobie nie radzą, a są pedagogami? Synek chodził do publicznego żłobka i nigdy nikt się nie skarżył.

Dorota
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,


naturalną rzeczą jest to, że dziecko inaczej zachowuje się w domu z rodzicami, a inaczej w grupie przedszkolnej pełnej dzieci. To zupełnie inna liczba bodźców. Problemem jest to, że ciągłe dawanie mu kary nie tylko zniechęci go do chodzenia do przedszkola, ale nie rozwiąże trudności. Jak widać po dotychczasowych działaniach te kary - są nieskuteczne. Skutecznie i na długo natomiast obniżają samoocenę dziecka. To, że on się śmieje i prowokuje to prawdopodobnie mechanizm obronny. Tu absolutnie konieczne jest wypracowanie z Paniami z przedszkola innego, bardziej konstruktywnego rozwiązania. Tak jak jest, to już nic dobrego mały z tego się nie nauczy.


Co do oglądania bajek, to dobrze, że wspierają Państwo przedszkole i działają jednokierunkowo z nimi i tych bajek teraz nie ma. Ale, pomijając aspekt kary, codzienne oglądanie bajek przez dwie godziny pod rząd to dużo. Lepiej, jak teraz, kiedy się bawi w domu.


Co do Pani pytania o diagnozę, nie mogę wypowiedzieć się w żaden sposób, bo nie znam Państwa synka ani nie znam przedszkola. Pani opis wskazuje na to, że być może jest on dzieckiem hiperaktywnym, nadpobudliwym psychoruchowo. Cechą takich dzieci jest to, że są bardzo energiczne, ale potem jakby "kończą im się baterie", muszą odpocząć, odespać. Pani synek odsypia pobyty w przedszkolu. Patrząc na zakres jego umiejętności, jest inteligentny. To tylko potwierdza, że kary w przedszkolu robią na nim wrażenie, że jest mu przykro, ale próbuje to maskować (płacze w domu, z odroczeniem). Moim zdaniem, naprawdę trzeba mądrze zadziałać, żeby nie odebrać chłopcu dobrego myślenia o sobie samym. Na pewno ma wiele do zaoferowania i to trzeba mu pokazywać. A jeśli ma do zużycia więcej energii niż przeciętnie, to trzeba znaleźć sposoby w przedszkolu, by mógł to zrobić i nie musiał "siedzieć na krzesełku".


Powodzenia!
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: problemy z zachowaniem, przedszkole

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć