Dzień dobry,
żeby pomóc chłopcu i Państwu warto byłoby dotrzeć do prawdziwych źródeł problemów Państwa synka. Mogą być one bardzo złożone. On sam może ich nie znać lub nie umieć o nich opowiedzieć. Proszę pamiętać, że ma tylko 7 lat i to jest jeszcze małe dziecko. Pomiędzy Państwa synami jest duża różnica wieku, co w wielu rodzinach nieświadomie sprawia, że młodsze dziecko traktowane jest jakby było starsze niż jest w rzeczywistości, a tym samym stawiane są mu zbyt wygórowane wymagania. O ile jeszcze w sferze nauki niektóre dzieci sobie z tym radzą, o tyle w sferze emocji i funkcjonowania społecznego już nie. Warto się temu przyjrzeć.
Ponieważ synek sygnalizuje, że jest nieustająco zmęczony i nie jest w stanie podołać żadnym obowiązkom, koniecznie muszą Państwo udać się z nim do lekarza pediatry i wykonać serię badań, które pozwolą dowiedzieć się, czy jest zdrowy. Może oczywiście być tak, że on manifestuje zmęczenie, by uniknąć obowiązków, które uważa za żmudne czy nudne, ale absolutnie nie można poprzestać na takim założeniu. Być może rozwija się jakaś choroba, o której nikt nie wie. Badania medyczne są konieczne. Proszę zrobić szczegółowy wywiad u lekarza.
Kolejna rzecz to zachowanie przy koledze mające na celu zwrócenie na siebie uwagi. To typowe zachowanie chłopców o obniżonej samoocenie społecznej. Proszę porozmawiać z wychowawcami i psychologiem szkolnym i dowiedzieć się, jakie są ich obserwacje na temat funkcjonowania dziecka w grupie rówieśniczej. Może ktoś mu dokucza? Może ktoś się śmieje? Może nie idzie mu z lekcjami tak dobrze jak innym?
Kiedy zbiorą Państwo te wszystkie informacje - wyniki badań medycznych, wywiad ze szkoły, analizę własnych zachowań w domu, proszę udać się na konsultacje do psychologa rodzinnego lub dziecięcego. Otrzymają Państwo konkretne wskazówki, co można zrobić, by zachowania synka zmieniły się na lepsze i by można było mu pomóc tak, żeby jego relacje z innymi były dobre, a nie utrwalały się negatywne.
Polecam również lekturę książki Faber Mazlish "Jak mówić, by dzieci nas słuchały. Jak słuchać, by dzieci chciały do nas mówić".
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze