Dzień dobry,
postępuje Pani prawidłowo nie pozwalając Hani na takie zachowania i stanowczo mówiąc: nie wolno. Trudno powiedzieć, dlaczego ją to śmieszy. Być może chodzi o minę, jaką Pani robi.
Wygląda to też tak, jakby Hania traktowała bicie wieczorem jak rytuał przy zasypianiu. Skoro podejmowane przez Panią działania nie przynoszą efektu i mimo stanowczego "nie" i przytrzymania rączki Hania w kółko powtarza bicie aż do znudzenia, proszę wprowadzić inną reakcję, która pozwoli jej zobaczyć, że to nie jest fajne i że mamie jest przykro.
Proszę może np. wyjść z pokoju i nie pozwolić jej iść z Panią. Smutna mina, cisza i nawet łzy też mogą się okazać pomocne. To pewnie trochę potrwa, ale Hania jest już w wieku, w którym (nieduża) dawka frustracji, czyli przykrego dla niej doświadczenia, niemożności spełnienia własnej potrzeby (np. pójścia z mamą), pomaga dzieciom nauczyć się określonych zachowań lub wyeliminować niepożądane.
Powodzenia i wytrwałości!
Agnieszka Sokołowska
Komentarze