Warszawa

Porady naszych Ekspertów

5-latek i problemy przedszkolne

Witam,

mój 5-letni syn od 2 lat chodzi do przedszkola, mieszkamy za granicą i w przedszkolu nie mówią po Polsku. Początki były trudne, bo syn bardzo przeżywał rozstania i płakał dosyć długo, jednak po jakimś czasie wszystko się unormowało i prawie rok było wszystko dobrze, uczył się języka i był grzeczny. Pewnego dnia znów zaczął płakać, że nie chce iść do przedszkola, że nie lubi tam nikogo, że nie chce mówić w innym języku. Dopytałam się i wiem, że miało to coś wspólnego z polskimi starszymi kolegami, którzy nie chcieli się z nim bawić. Po wakacjach w następnym roku, rok zaczęliśmy dobrze, bez płaczów, jednak syn zaczął być bardzo niegrzeczny, nie słucha się nauczycielek, jak coś mu się nie podoba to potrafi nawet uderzyć nauczycielkę, nie wykonuje poleceń, często ucieka im i się chowa pod kanapę. Cały czas mówi, że nie che chodzić do przedszkola, bo nie może robić tego, co chce i musi się słuchać nauczycielek. Mówi, że to on chce rządzić. Że jak ja go zostawię w przedszkolu to będzie niegrzeczny. Bawi się tylko z dziećmi, które mówią po polsku. Jest bardzo inteligentny, nauczycielki chwalą go, że super układa puzzle albo że dobrze radzi sobie z grami logicznymi, zadaje dużo pytań, jest bardzo ciekawy wszystkiego. Jednak ciągle mamy problem z jego posłuszeństwem, nie szanuje nauczycielek, nie są dla niego żadnym autorytetem, traktuje je jak koleżanki, ciągle mają z nim problemy, zakłóca zajęcia, burzy porządek w grupie. Jak pytam się czy chce zmienić przedszkole to mówi, że nie. Już nieraz mówię do niego, że jak nie będzie grzeczny to zmienimy mu przedszkole i będą nowe nauczycielki i uczniowie, to wtedy się denerwuje i krzyczy, że tam będzie bił wszystkie dzieci i nie będzie się słuchał nauczycielek. Proszę o pomoc, co robić w takim przypadku i jak rozmawiać z dzieckiem, aby zmienić jego podejsście do przedszkola i nauczycielek.

Anna
Wiktoria Jaciubek - psycholog rodzinny

Wiktoria Jaciubek

psycholog rodzinny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,

 

z Pani opisu sytuacji mam wrażenie, że syn nie do końca korzystnie przeszedł proces adaptacji do nowego miejsca zamieszkania. Zdaje się, że wciąż nie jest całkowicie pogodzony z tą dużą zmianą - część jego potrzeb nie jest zaspokojona, coś go męczy i sprawia, że zachowuje się w taki sposób. Podejście syna do przedszkola i nauczycielek wydaje się raczej być jego sposobem na zwrócenie na siebie uwagi, swojego rodzaju prośba o wsparcie. Radziłabym skorzystać z pomocy psychologa rodzinnego - tj. psychologa, który pracuje razem z dzieckiem i jego rodzicami. Wydaje się, że wsparcie w tej sytuacji przyda się zarówno dziecku, jak i jego bliskim. Należałoby wspólnie z synem podjąć decyzję w jakim języku będą odbywać się spotkania z psychologiem - w języku polskim czy miejscowym. Sugerowałabym również, żeby Państwo udali się na terapię nawet wówczas, jeżeli syn odmówi spotkań z psychologiem.

 

Z poważaniem

Wiktoria Jaciubek

Zobacz inne porady w tematyce: problemy z zachowaniem, agresja, adaptacja przedszkolna

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć