Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Nerwowość 4-latka

Witam,

jestem mamą 4-letniego chłopca i od jakiegoś czasu mam kłopot z kontaktem z nim. Danielek był nerwowy od małego. Jako niemowlak był rehabilitowany przez ponad rok ze względu na zespół wzmożonego napięcia mięśniowego. Zawsze się "spinał"i aż trząsł się ze złości. Nie wiem, czy to może mieć związek z jego zachowaniem teraz.

Jakiś czas temu problem jego nerwów powrócił. Stres wywoływała każda sytuacja. Opiszę jeden jego dzień: 7:00 ja wstaję z łóżka, a Danielek jeszcze śpi. Zajmuję się uszykowaniem mu ubranka do przedszkola i małego śniadania. Około 7:30 słyszę krzyk z sypialni: "mamo miałaś leżeć!" - wchodzę powoli do pokoju - "nie, nie, NIE! Idź stąd. Mamo idź!", a kiedy bez słowa się wycofuję słyszę: "Mamo chodź! Nie idź nigdzie!". Wszystko wymawiane w krzyku i z płaczem. Sytuacja powtarza się kilka razy. W takiej chwili staram się go uspokoić mówiąc do niego i przytulając go, mimo jego niechęci. W końcu mi się poddaje i uspokaja się. Problem powtarza się, kiedy chcę go ubrać, kiedy je śniadanie i gdy wychodzimy z domu. Wszystko na zasadzie "nie chcę, odejdź", a kiedy wychodzę to "wróć, daj". Błędne koło... Po odebraniu go z przedszkola i powrocie do domu złości się tak samo: "ale to ja miałem otworzyć drzwi, nie chcę ściągać butów" i czasem, kiedy już nie wiem, co robić, zostawiam go na podwórku i wchodzę do domu, co kończy się przeraźliwym krzykiem i płaczem. Serce mi się kraja, bo wszystko, co zrobię ma negatywne skutki... Powtórka sytuacji z poranka - wracam do niego, próbuję go na siłę przytulić, uspokoić, przetłumaczyć i dopiero po chwili wszystko wraca do normy. Wchodzimy do domu i jakoś spędzamy resztę dnia. Nie zawsze, ale wieczorem również problem się powtarza. "Mama, pohuśtaj mnie w bujaczku i przykryj kołderką", a kiedy do niego podchodzę to ucieka do sypialni krzycząc "Nie! Odejdź!". Znowu nerwowa atmosfera w domu. Z mężem nie potrafimy go uspokoić. Ja jestem bardziej wrażliwa, chciałabym zaradzić jego nerwom poprzez czułość i mój spokój, z kolei mąż jest takim samym nerwusem jak Daniel. Czasem podniesie głos, jest wobec niego stanowczy. Czasami pomagają jego sposoby, czasem moje. Wszystko kosztuje nas wiele nerwów, bo nie potrafimy sobie z tym poradzić i pomóc Danielowi.

Od kilku dni nie mogę sobie z nim poradzić... Takie sytuacje dzieją się codziennie. Złości ogarniają go głównie w domu, zwłaszcza wtedy, kiedy jest ze mną. Nie potrafię sprecyzować, co jest ich przyczyną. Danielek jest mądrym i bardzo grzecznym chłopcem. W porównaniu z rówieśnikami nie zawsze im dorównuje, jeśli chodzi o aktywność. (Np. dzieci bawią się na górze piachu, a Daniel boi się na nią wejść). Jest raczej skryty i nieśmiały. Nie mam z nim nigdy problemów np. w czasie zakupów. Zrozumie, kiedy powiem, że tego nie będziemy kupować. Czasami wydaje mi się, że nie zawsze cieszą go zabawy, w które bawią się jego rówieśnicy - takie dziecięce swawole. Lubi np. poukładać puzzle, lepić z plasteliny. Doskonale bawi się samodzielnie, np. kiedy jesteśmy razem w domu i jestem zajęta robieniem obiadu. Bardzo proszę o pomoc, bo boję się, że zniszczy sobie tym zdrowie. Tak bardzo się o niego martwię... Jest jeszcze taki mały a tyle w nim emocji, z którymi nie może sobie poradzić... Kocham go najmocniej i bardzo chcę mu pomóc, tylko nie bardzo wiem jak... Proszę o odpowiedź.

Kasia
Wiktoria Jaciubek - psycholog rodzinny

Wiktoria Jaciubek

psycholog rodzinny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,

 

zachowania, które Pani opisuje, mogą, ale nie muszą mieć związek z diagnozowanym wcześniej zespołem wzmożonego napięcia mięśniowego. Można oczywiście wykonać kontrolne badania neurologiczne, żeby wykluczyć ewentualne zmiany w układzie nerwowym, lecz może też być tak, że zachowania syna są niezależne od przyczyn neurologicznych. Dzieci w wieku przedszkolnym często mają duże trudności w rozpoznawaniu swoich emocji, kontrolowaniu ich oraz wyrażaniu emocji w sposób akceptowalny. Szczególnie często pojawiają się wzmożone, nieadekwatne lun niezrozumiałe dla dorosłych reakcje, związane ze złością i gniewem. Silne reakcje złości są typowe dla małych dzieci.


Dobrą metodą pracy nad wyrażaniem złości jest wspólne czytanie książek z dzieckiem i tłumaczenie na ich przykładzie skąd się bierze złość, jak wpływa na nasze zachowania i reakcje oraz jak sobie z nią radzić. Książki dla dzieci na temat złości i emocjo to np. "Cynamon i Trusia. Wierszyki "o złości i radości" Ulfa Starka, "Billy jest zły" Mattiego Leppa, "7 opowieści, aby pozbyć się złości i ukoić smutki". Polecam też poradniki dla rodziców, np. "Dzieci pełne złości" Brazeltona, "Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko" Matthew McKay'a, "Życie w rodzinie" Jespera Juula.


Dobrym rozwiązaniem jest też wizyta u specjalisty - psycholog dziecięcy lub psycholog rodzinny może skutecznie wesprzeć rodziców i dziecko w szukaniu najlepszych metod radzenia sobie z trudnymi doświadczeniami.

 

Z poważaniem,

Wiktoria Jaciubek


Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć