Warszawa

Porady naszych Ekspertów

3-letnia córeczka nagle płacze w przedszkolu

Szanowna Pani. Przepraszam, że nadużywam Pani maila, ale zupełnie nie wiem, co począć. Mam problem z 3-letnia córeczką, który pokrótce opiszę. Może mi Pani pomoże, co mam robić: Mamy z mężem dwójkę dzieci w wieku 2 lata (chłopiec) i 3 latka (córeczka): Dzieci od września zaczęły chodzić do przedszkola (do tego samego, ale do innych grup). Mateusz na początku bardzo płakał, ale teraz chodzi chętnie do przedszkola. Madzia początkowo była zadowolona, potem miała "buzie w podkówkę" przez ok. 4-5 tygodni. Przedostatni tydzień była znaczna poprawa, była uśmiechnięta i chętnie chodziła do przedszkola, mimo że często wieczorem powtarzała, że ona nie chce iść. Od kilku dni płacze w przedszkolu, dziś rano zrobiła histerię w przedszkolu, płakała przez godzinę. Mąż zabrał ją po 1,5 godziny. Uspokoiła się natychmiast. I nie dało się jej już zawieść nawet na zajęcia z logopedii, na które wiem, że bardzo lubi chodzić. Na poniedziałek wzięłam urlop, spróbuję ją zawieść. Ale jak postępować, czy zadawać pytania. Jedyne, co wiem, to to, że mogła się wystraszyć kar, jakie Panie stosują względem innych dzieci, czyli sadzanie na krzesełku za karę. Ona nigdy na takim krzesełku nie siedziała, Pani wychowawczyni jej grupy, mówi, ze Madzia jest grzeczna nie stwarza problemów, tyle, że jest zamknięta w sobie, jak chce siusiu to nie przychodzi z problemem, nawet pytana nie odpowiada i zaczyna płakać. Czasem wstydzi się Pana na angielskim, ale ostatnio ładnie na wszystko odpowiada. Zupełnie nie wiem, co jest przyczyna takiej zamiany w zachowaniu. Uśmiechnięta Madzia zamieniła się w płaczliwą i chcąca przytulania "dzidzię" - tak o sobie mówi. Jak z nią rozmawiać, czy poruszać temat przedszkola, czy zaprzestać chodzenia na tydzień? Proszę o pomoc!


Pytanie przysłała pani Agnieszka
Dorota Kalinowska - Psycholog dziecięcy, bajkoterapeuta

Dorota Kalinowska

Psycholog dziecięcy, bajkoterapeuta

Odpowiedź:

Witam,
Pani problem jest dość złożony. Dziecko przechodziło proces adaptacyjny (co
jest jak najbardziej zrozumiałe) i pewnie nie został on zakończony.

Godzinna histeria w przedszkolu: czy córka dostała histerii przy tacie, czy
jak tata wyszedł i Panie wychowawczynie musiały wzywać rodzica telefonicznie
do przedszkola po pewnym czasie? Jeśli histerii dostała przy tacie podczas
pożegnania, to zdecydowanie radzę zostawiać córkę. Krótko się pożegnać, bez
zbędnych słów i mowy ciała, która by wskazywała na trudności w rozstaniu
rodzica (dziecko wyczuwa smutek rodzica, żal, że ten musi zostawić dziecko w
przedszkolu nawet, gdy rodzic tego nie komunikuje wprost). Proszę tego
spróbować, a następnie spytać wychowawczyni jak szybko dziecko się
uspokoiło. Prawdopodobnie córka "manipuluje" Państwem, aby móc wrócić do
domu, a że raz jej się to udało będzie próbowała tej strategii częściej.
Proszę mi wierzyć, że jest to często praktykowane wśród dzieci, ale zwykle
dziecko uspokaja się po wyjściu rodziców z przedszkola i po pewnym czasie, gdy rodzice wykazują się konsekwencją - problem znika.
Namawiam również do rozmowy z psychologiem przedszkolnym, który ma możliwość
obserwacji dziecka i poradzeniu wychowawczyni, co ma robić w chwili
"kryzysu", jakie zabawy ma prowadzić, aby ośmielić córkę i co robić, jeśli
córka nie komunikuje potrzeb fizjologicznych. Psycholog również zaobserwuje
sposób komunikowania się z dziećmi Pani wychowawczyni. Może rzeczywiście
córka się przestraszyła się jak to Pani nazwała kary na krzesełku, choć
osobiście jestem zwolenniczką mówienie: krzesełko przemyśleń. Może
wychowawczyni nie rozmawiała z dziećmi na temat zasad panujących w grupie i
tego, jakie konsekwencje będą wyciągane, gdy dana zasada zostanie naruszona.
Może nie zostało to z dziećmi omówione.
Proszę też czytać córce opowiadania terapeutyczne dotyczące adaptacji
przedszkolnej ( bajka: Misiulek w przedszkolu – Marii Molickiej "Bajki
terapeutyczne" czy Małgosia i Drakula - Jan-Uwe Rogge "Krótkie opowiadania
na pokonanie strachu"). Można po bajce porozmawiać o tym, czego bali się
główni bohaterowie, co im pomogło w przezwyciężeniu strachu. Proszę wtedy
spytać córki, co by jej pomogło, aby chętnie chodziła do przedszkola, czy jest, coś, czego ona sama się obawia.
Zdecydowanie jednak odradzam pozostawiania córki w domu - później będzie
jeszcze trudniej jej się rozstać.

Pisze także Pani: "Uśmiechnięta Madzia zamieniła się w płaczliwą i chcąca
przytulania "dzidzię" - tak o sobie mówi". Może tego przytulania jej
brakuje, może dostała komunikat typu: jesteś duża i dlatego chodzisz do
przedszkola, może poczuła się przez to odepchnięta i mało ważna. Proszę
córkę zapewniać, że to, że chodzi do przedszkola to nie oznacza, że Państwo
jej nie kochacie, że nadal jest Waszą małą córeczką i bardzo ją kochacie.
Proszę okazywać zrozumienie: rozumiem, że jest ci smutno, że chciałabyś
zostać w domu. Rozumiem.

Jednak tak jak pisałam wcześniej: ten temat jest dość złożony i problemy
mogą wynikać z wielu powodów. Dlatego też niezbędna jest współpraca: Pani, wychowawczyni oraz psychologa przedszkolnego.

Życzę powodzenia.



Dorota Kalinowska
psycholog

Zobacz inne porady w tematyce: przedszkole, przedszkolak, problemy emocjonalne, lęk, histeria

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć