Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Agresja 4-latka. Co robić?

Witam,

bardzo proszę o pomoc. W styczniu 2014 roku dostałam udaru zakrzepowego. Prawie cały rok byłam na rehabilitacji z 4-miesięcznymi przerwami. Jak tylko wracam do domu, syn zachowuje się bardzo agresywnie w stosunku do mnie. Potrafi mnie uderzyć w głowę, ciągle jest agresywny. Zachowuje się tak tylko wtedy, gdy jesteśmy sami i nikt nie widzi. Przez cały czas zajmował się dzieckiem ojciec, do 16:00 syn był w przedszkolu. Nie dostałam informacji, że tam się tak zachowywał. Jeśli mu czegoś zabronię albo nie dam, to od razu mnie bije, gryzie, krzyczy. Mieszkaliśmy w Warszawie w wynajmowanym mieszkaniu, teraz sytuacja się zmieniła, bo ojciec dziecka nas zostawił, opieka społeczna uznała, że sama nie mogę zajmować się dzieckiem. Wyprowadziłam się, więc, do rodziców, jest nas dużo w domu, bo łącznie 7 osób. Jak syn zostaje z babcia to jest ok. Na mnie skacze, gryzie mnie, bije w głowę, wymuszacza płaczem, nie chce jeść przy stole. Dodatkowo jest bardzo ruchliwy, ciągle biega. Nie pozwala się siostrze uczyć, zaczyna płakać. Proszę o rady. Na dodatkowe pytania odpowiem.

Madzia
Marzena Kopta - trener komunikacji, mediator

Marzena Kopta

trener komunikacji, mediator

Odpowiedź:

Szanowna Pani,

 

na początek pragnę uspokoić Panią w kilku kwestiach. 4-latek jest ruchliwy i nie usiedzi przy stole. Wiecznie biega, wszędzie go pełno. Jest to typowe zachowanie dla tak małego dziecka. Kipi w nim energia i jeszcze trochę czasu minie, zanim będzie w stanie usiedzieć przy stole dłużej i nieco spokojniej. To, że wymusza płaczem, jest rzeczą normalną. Dzieci próbują wielu strategii na zaspokojenie swoich potrzeb. Jeśli płacz jest skuteczną strategią - będzie ja stosował.

 

Natomiast niepokojący jest poziom agresji, który Pani opisuje. Z tego, co Pani opisuje mogę jedynie domyślać się, że być może bardzo przeżył Pani nieobecność i nie jest w stanie poradzić sobie i zrozumieć dlaczego tak długo nie było Pani w domu. Jeśli nikt z nim nie rozmawiał, nikt mu nie wyjaśnił, że mama go nadal kocha, tylko jest chora, że mama go nie opuściła, tylko jest w szpitalu. Być może syn czuje złość, żal i smutek, bo nie potrafi poradzić sobie z tym, co zaszło. Najpierw mamy nie było – może mnie opuściła? Teraz nie mam taty - opuścił mnie? Zmieniliśmy mieszkanie, jest dużo ludzi, każdy ma swoje potrzeby - czy ja jeszcze jestem ważny i potrzebny?

 

Agresja ma zawsze związek z poczuciem bezpieczeństwa i poczuciem własnej wartości. A 4-latek potrzebuje bezpieczeństwa i rutyny dnia codziennego. A u Pani bardzo dużo się wydarzyło w krótkim czasie. Zachęcam Panią do wizyty u psychologa dziecięcego, który pokaże, jak pomóc dziecku wyładować złość, nie w tak agresywny sposób, jak może Pani pomóc dziecku, kiedy on ma tak trudne emocje w sobie. Ja nie jestem w stanie w jednym liście opowiedzieć wszystkiego, bo to za duży temat.

 

Syn jest jednak na tyle mały, że wiele rzeczy można poprawić, naprawić i odwrócić. Dzieci w tym czasie są chłonne i bardzo chcą współpracować z rodzicami. Naprawdę zachęcam do wizyty u psychologa lub udziału w jakimś spotkaniu dla rodziców, dotyczącym złości i agresji u dzieci.

 

Serdecznie pozdrawiam,

Marzena Kopta

Zobacz inne porady w tematyce: agresja, problemy wychowawcze

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć