Warszawa

Porady naszych Ekspertów

3-latek agresywny w stosunku do kota.

Witam serdecznie,
jestem Mamą 3 letniego chłopca i od jakiegoś czasu mamy dość niemiły problem z Synkiem.
Miesiąc temu w naszym domu pojawił się nowy domownik - kot, pierwsze dni były fantastyczne, a teraz minął miesiąc i jest coraz gorzej. Pozostawienie tej dwójki razem kończy się niestety rękoczynami i \"nogoczynami\" na kocie, wystarczy że Synek przebiega obok kotka, a temu już się dostanie np. po głowie, ogonie. Do tego Synek cały czas udaje że jest kotem, było to jeszcze znośne (szczególnie, że przerobiliśmy już pieska ale było to tylko szczekanie i chodzenie \" po czwórkach\") do momentu kiedy nie stwierdził, że tutaj - pokazując na róg pokoju który odpowiednio sobie pozastawiał zabawkami ma swoją kuwetę i właśnie zrobił, no cóź.. kupę i muszę posprzątać.
Bardzo dużo z Synkiem rozmawiamy, tłumaczymy ale ciężko nie zareagować i nie ukarać za ciągnięcie kota za sierść czy kopanie. Karą zazwyczaj jest brak bajki, bądź jakiegoś słodkiego smakołyka.
Poza tym angażuje Syna w opiekę nad kotem, co bardzo lubi, w zabawę - co niestety najczęściej kończy się zabieraniem zabawek kotu. Staramy się Go chwalić za wszystko za co się da, pokazywać że jest ważny ale problem nie znika.
Kot jest ragdollem, jest to rasa bardzo łagodna stąd też się nie broni i zupełnie nie okazuje agresji, to taki koci labrador, rozważamy już konieczność oddania kota do Teściów, bo boję się, że naprawdę stanie mu się krzywda, chociaż chcielibyśmy tego uniknąć ponieważ ja i Mąż bardzo go polubiliśmy.
Bardzo proszę o poradę.

Dorota
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry pani Doroto,
Problem, z jakim się Państwo borykacie, wynika w mojej ocenie z 2 powodów. Po pierwsze z małymi dziećmi i zwierzakami to często jest tak, że dziecko chciałoby i móc tulić kotka i trochę też zobaczyć, co "kotek ma w środku". Dzieje się tak dlatego, że ciekawość poznawcza dzieci jest nieokiełznana, a ich zdolność do przewidywania skutków swoich działań bardzo ograniczona. Stąd też mogłabym przytoczyć sporo historii, które może brzmią jak czarny humor, ale w sumie dla zwierzaków czasami kończyły się fatalnie. Dla przykładu mogę podać obcięcie kotu wąsów w połączeniu z późniejszym zdziwieniem, że one się zaraz nie pojawią znowu oraz historię kaczuszek upieczonych w piekarniku, w którym się miały po prostu wysuszyć po wykąpaniu przez pewną małą dziewczynkę.
Ponieważ jednak Państwa mały kota kopie podejrzewam, że źródło kłopotów jest nieco głębsze. To, w jaki sposób opisuje Pani jego zachowanie, wygląda niemalże jak reakcja wielu dzieci na pojawienie się w domu młodszego rodzeństwa. Proszę się przyjrzeć, czy Państwa entuzjazm wobec kota nie jest może nadmierny, zbyt trudny emocjonalnie do udźwignięcia dla małego.  Mimo tego, że dziecko "wie" i zdaje się, że jest przygotowane na wielką zmianę, małe dzieci często sobie nie radzą emocjonalnie z tak wielkim wydarzeniem. Wówczas robią dwie rzeczy : albo też zachowują się jak dzidziuś (taki mechanizm nazywamy regresją; a on np. bardzo realistycznie bawi się w kotka, utożsamia się z nim) albo usiłują od czasu do czasu coś dzidziusiowi  tak niechcący zrobić. Obie rzeczy (nieświadomie dla dziecka) mają jeden cel: odzyskanie pełnej uwagi rodziców dla siebie i nie ma dla dziecka znaczenia to, że uzyskuje ją w sposób negatywny ani że za tym stoją kary.
W tym, że kot zajmuje ważne miejsce w życiu Państwa rodziny, nie ma naturalnie nic złego, a dla wychowania i rozwoju dzieci obecność zwierząt jest ze wszech miar korzystna. Nie spieszyłabym się więc z decyzją o oddaniu czworonoga. Zresztą mogłoby się okazać to dla Synka wielką karą, nawet gdyby Państwo tak tego nie nazwali. Kot jest w domu dopiero od miesiąca, a Państwa syn wyraźnie bardzo przeżywa tę obecność, o czym  - jak już wspominałam - świadczą nie tylko jego zaangażowanie w opiekę, agresywne ataki, ale i sposób, w jaki się teraz bawi. Taka zabawa pomaga dziecku oswoić silne doświadczenia emocjonalne.
Proszę dać mu czas jeszcze przez kilka tygodni i starać się w jego obecności traktować kota zupełnie neutralnie, jakby był w domu od zawsze. W pokonaniu takich negatywnych zachowań u Synka, pomocna będzie metoda "dobre nagradzam, złe - ignoruję". Za każdą krzywdę wyrządzoną kotu, proszę go oczywiście upomnieć, ale nie wracać do tego, nie podkreślać, za to okazywać zadowolenie z pożądanych zachowań. W tym chodzi o to, by zachowując się źle dziecko nie dostawało w zamian uwagi rodziców.
Jeśli chodzi o zabawy w pieski, kotki, króliczki itp. są one typowe i dla dzieci o wiele starszych od Państwa syna i dobrze, jeśli się pojawiają. Przygodę z kupą proszę potraktować na razie jako "wypadek przy pracy" i nie przypominać mu tego wydarzenia. Epizod ten jednak należy w świadomości zachować jako wyraz jego głębokiego zaangażowania w "kocią sprawę".
Także podsumowując  - proszę Synkowi dać jeszcze kilka tygodni, w czasie których  sprawa kota powinna stać się normalnym elementem Państwa życia. Wytworzeniu takiej atmosfery będzie sprzyjał Państwa spokój i  niepokazywanie nadmiernie dziecku jak bardzo kot jest dla rodziców ważny.
Serdecznie życzę powodzenia i pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: agresja, zwierzęta, problemy emocjonalne

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć