Dzień dobry,
Prawdopodobnie te zachowania synka to odreagowanie przeżyć, związanych ze szkołą. Nawet jeśli dzieci o tym nie mówią, a właściwie zwłaszcza jeśli o tym nie mówią, pójście do szkoły, to ogromne obciążenie emocjonalne dla kilkulatków.
Nie wolno mu jednak pozwalać na manifestowanie uczuć w sposób agresywny, robiący krzywdę mamie czy komukolwiek innemu. Warto z nim rozmawiać, że każdy czuje się czasem zły, wkurzony, nawet wściekły, lecz nie można wyrażać złości w sposób, który rani innych. Musicie razem znaleźć sposób pozbywania się złości.
Polecam książki: R. Mah, "Łatwe sposoby na trudne dziecko" i Mazlish, Faber, "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły".
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze