Porady naszych Ekspertów
Dziwne zachowanie u 2,5-latki
Witam,
chciałbym opowiedzieć o zachowaniu mojej 2,5-letniej córki, według mnie dziwnym zachowaniu. Od kilku tygodni dziecko ma bzika na punkcie zegara wiszącego w salonie. Po porannym przebudzeniu zazwyczaj pierwsze kroki kieruje do zegara, zagląda do niego, śmieje się i mówi np: "cześć tik tak". Podczas jedzenia, często, ale nie za każdym razem, spogląda na zegar i śmieje się do niego, chowa się za mnie, coś jakby bawiła się w "a kuku". Czasami stoi przed nim i wygłupia się, nie za długo. Czasami (rzadziej) zamyka oczy i mówi: "zegar nie", wcześniej zdarzało się, że płakała i kazała ściągnąć. Nie ma problemu z innymi zegarami. Siostra ma taki sam zegar i zdarzyło się może 2 razy, że stroiła do niego miny. Sytuacja z tym zegarem miała wcześniej miejsce jak córka miała kilkanaście miesięcy, ale wtedy bała się zegara, bardzo płakała, więc na jakiś czas zdjęliśmy źródło problemu. Po ponownym zawieszeniu nie było tematu do teraz. Jest jeszcze nowe zachowanie, nie wiem czy to chwilowe: córka siedzi w wózku, trzyma w ręku bidon z wodą i nagle zaczyna się śmiać, spoglądam na Nią, a Ona patrzy na ten bidon z bardzo bliska i tak się śmieje jakby ten bidon ją rozśmieszał, jakby coś tam widziała. Póki co 2 razy taka sytuacja miała miejsce. Córka lubi również bawić się samochodami i lubi GARAŻE, na spacerze podziwia wszystkie garaże, a nawet się z nimi wita np: "Witaj garażu, czeeeść" i uśmiecha się do nich. Według mnie córka rozwija się dobrze, jako 20-miesięczne dziecko rozpracowywała puzzle do 35 elementów, świetnie radziła sobie z różnymi "myślowymi" zadaniami - po 24 miesiącu jakby się to znudziło, bo tylko puzzle się liczyły. Uwielbia książki, zna dużo wierszyków, ładnie mówi, ostatnio trochę zaczęła się wstydzić, bawi się z dziećmi chociaż przy zabawie z dziećmi za dużo nie mówi. Obecnie ulubioną zabawą jest robienie bałaganu z pluszaków i absolutnie nie można ich posprzątać, nawet każe te pluszaki do łóżeczka, w którym śpi wrzucać i też nie można ich wyciągać. Na co dzień jest ze mną, rzadko jest pod opieką kogoś innego, nie chce wyjść na spacer z babcią, bo musi być mama, nie mogę się wykąpać, bo płacze pod drzwiami, usypiać tylko mama. Proszę o Pani opinię na powyższe zachowania.
Katarzyna
psycholog kliniczny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
dzieci personifikują zwykle misie, lalki czy autka. Nie sądzę jednak, by "przyjaźń" Pani córeczki z zegarem czy garażami była objawem zaburzeń rozwoju (np. autyzmu), ale te zachowania mogą być objawem trudności w radzeniu sobie z emocjami czy stresem. W takich przypadkach zawsze warto skonsultować dziecka ze specjalistą, w tym przypadku z psychologiem dziecięcym.
Z poważaniem
Magdalena Gaweł
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze