Witam,
Mój syn nie chce chodzić do przedszkola. Jest dzieckiem inteligentnym, wrażliwym, nadpobudliwym i bardzo dużo mówi. Od urodzenia cierpi na Atopowe zapalenie skóry. Przez 3 lata opiekowałam się nim sama w domu z mężem, ale pomagała nam babcia i nianie, więc nie był tylko ze mną. Do przedszkola poszedł bardzo chętnie, ale po 2 miesiącach zaczął się ociągać, potem było coraz gorzej, od Pań w przedszkolu słyszałam na niego najgorsze rzeczy, że nie słucha i jest uparty. Nie jest aniołem to fakt, ale myślałam, że nie jest aż tak źle. Jednak było. Synek zaczął się moczyć w nocy czego od dawna nie robił i zaczął być agresywny wobec dzieci na podwórku, co też mu się nie zdarzało. Powiązałam to z przedszkolem. Okazało się, że moje dziecko dostaje kary niewspółmierne do wieku. Okazało się, że Panie w przedszkolu kompletnie sobie z nim nie radzą o czym mnie nie informowały i wymierzały sprawiedliwość dla przykładu jak to mówiły. Zabrałam dziecko w kwietniu tamtego roku z przedszkola i był ze mną w domu do września, ale we wrześniu znowu wysłałam go do przedszkola do innej grupy, ale niestety tego samego i z innymi Paniami. Tu chętniej chciał chodzić, ale po 3 miesiącach znowu to samo mówił, że Panie krzyczą i są niemiłe. Wierzę mu, bo Pani która podaje posiłki jest bardzo sympatyczna i mój synek mówi, że właśnie tylko ją lubi. Zaczął podsikiwać po 40 razy na godzinę, cały czas biegał do ubikacji, po kropelce sikał. Znowu zabrałam go z przedszkola, w domu doszedł do siebie, posikiwanie jeszcze jest, ale już malutko. Zapisałam go do prywatnego przedszkola i po świętach mam go wysłać. Był już na próbnych dniach i mówi, że tu panie nie krzyczą tylko jak się coś zrobi to mówią, że tak nie wolno i mówi, że tu chce chodzić. Ale boje się, że sytuacja znowu się powtórzy. Chciałabym żeby mój syn polubił przedszkole. Jak mu pomóc?

Anna