Dzień dobry pani Estero,
Prawdę mówiąc opisane przez Panią sytuacje mogą świadczyć o wielu rzeczach - zarówno dotyczących natury synka, jego dojrzałości społeczno-emocjonalnej (ma tylko 2 lata i 8 miesięcy), jak i oddziaływań wychowawczo-środowiskowych (rodzicielskich, przedszkolnych).
Gdzieś tam w tle słyszę, choć nie nazwała tego Pani wprost, pytanie, czy to autyzm. Trudno powiedzieć bez obserwacji. Ale muszę dodać, że wiele dzieci przed końcem 4 roku życia nie bawi się spontanicznie z innymi dziećmi, lecz obok nich. Natomiast niepokoją mnie jego reakcje na dźwięki. To one mogą też być przyczyną unikania skupisk dzieci - one oznaczają hałas, pisk, krzyki. Warto zbadać go pod kątem zaburzeń integracji sensorycznej, ale najpierw wybrałabym się na badanie słuchu.
Niepokojące są też nadmierne i agresywne reakcje na zakaz. Tak nie może być. Bez względu na to, czy to jakaś nieprawidłowość tkwiąca w rozwoju czy też nieumiejętne oddziaływanie wychowawcze, trzeba to przepracować.
Sama chętnie bym go poobserwowała. Jeśli mieszka Pani we Wrocławiu lub okolicach, zapraszam na bezpłatne konsultacje do zespołu Pracowni Badań nad Autyzmem.
By rozwiać wątpliwości zalecam obserwację w zespole wczesnej interwencji. Skierowanie o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju otrzyma Pani w rejonowej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Wczesna interwencja to m.in. obserwacja neurologiczna, logopedyczna, psychologiczno-pedagogiczna. W razie potrzeby mały i Państwo otrzymacie odpowiednie wsparcie terapeutyczne.
Serdecznie życzę powodzenia
Agnieszka Sokołowska
Komentarze