Witam.
Mamy problem z nasza córeczka 2 latka 8 mies. Jest bardzo nerwowym i lękliwym dzieckiem. Na wiele sytuacji reaguje histerią i krzyczeniem "nie chcę". Nic wtedy do Niej nie dociera. Nie pomaga spokój ani podniesiony głos, ani karanie ani nagroda. Natychmiast żąda smoczka i swojej pieluszki przytulanki, z którymi to najchętniej by się nie rozstawała. Staram się chwalić za grzeczność słowami "podoba się mamie " lub nie podoba się mamie.
Niepokoi mnie tez fakt, że ostatnio nie chce wychodzić na spacer, spotykać się z dziećmi. Jeżeli się bawić to tylko z dziećmi ok. 5 lat-młodsze ją nie interesują. Najchętniej chciałaby, żeby czytać jej książki lub bawić się w jej pokoju. Bardzo lubi piłki - ma ich chyba ze 100 szt już, a ciągle chce więcej - przewozi je w pojemniku na zabawki - razem z książkami i wszędzie chce zabierać. Boi się szczekającego psa, "nie takiego" spojrzenia, a jednocześnie na spacerze biegnie przed siebie nie zastanawiając się zupełnie nad tym gdzie jestem i co się z nią stanie.
W naszej rodzinie miała miejsce tragiczna sytuacja, mianowicie śmierć nienarodzonego braciszka w 30 tyg ciąży. Zastanawiam się, czy to nie miało wpływu na nasilenie jej negatywnych emocji. Jest dzieckiem bardzo bystrym, ruchliwym i dobrze rozwiniętym tzn. umie liczyć do 10, zna kolory i kształty, kilka liter, zna na pamięć prawie wszystkie bajki ze swoich książek - około 20. Potrafi doskonale wymienić sytuacje kiedy była niegrzeczna i dlaczego, a kiedy była grzeczna. Bardzo szybko kojarzy fakty i pamięta doskonale wydarzenia ze szczegółami, gdy miała niecałe 2 latka.
Czy powinnam wybrać się z córką do specjalisty np. neurologa? Boję się o jej zdrowie.

Aneta