Pani Ewo,
Mam niewiele informacji. Czy to jest pierwszy rok córki w przedszkolu, nowa sytuacja? Czy dotąd była z Panią w domu? A może chodzi do przedszkola od 3 roku życia, a takia sytuacja pojawiła się niespodziewanie w tym roku? Trzeba dokładnie prześledzić czy mogła mieć miejsce jakaś sytuacja, która negatywnie nastawila dziecko do placówki. To mogła być sytuacja zarówno w przedszkolu jak i w domu.
Pisze Pani, że córka nie bawi się z rówieśnikami w trakcie zajęć, bywa agresywna, nie może się z Panią rozstać, boi się obcych, ale nie mam informacji czy takie zachowania mają również miejsce poza przedszkolem, a jeśli tak to w jakich sytuacjach. To mogłoby być niepokojące i na pewno wymaga konsultacji ze specjalistą.
Nie wiem też czy córka mówi na poziomie swojego wieku? Czy jest w stanie powiedzieć Pani dlaczego płacze w przeszkolu? Dziecko pięcioletnie powinno mieć taką umiejętętność.
Myślę, że na początek warto skonsultować się z psychologiem w przedszkolu z prośbą o obserwację córki i dokładną rozmowę z Panią na temat jej rozwoju. Psycholog powinien stwierdzić, czy córka ma jakiekolwiek deficyty w sferze społecznej, mowie, komunikacji, sferze poznawczej i dopiero po takiej ocenie ustalić z Panią dalszą drogę postępowania.
Pozdrawiam,
Katarzyna Osak
Komentarze
Dramat w przedszkolu ! Chcialabym podsunac Pani pewna mysl . Moze warto sprobowac na spokojnie gdy bedzie pani sama z corka w domu podpytac sie jej np podczas zabawy o cala ta sytuacje w przedszkolu ?*Mpze ktos jej zrobil cos zleg np szrpnal itp i sie wystraszyla . Mogla to byc nawet i Pani , ktora opiekuje sie Twoja corka . Ja tez mialam podobny problem . Kilkakrotnie probowalam wyciagnac cos z synka , w koncu sie udalo i okazalo sie ze wychowawczyni go uderzyla , dlatego tak zaczal reagowac na przedszkole . Rozwiazalam wraz z kierowniczka problem i jest dobrze ;) Mam nadzieje , ze i Tobie uda sie dojsc co jest nie tak ;) Pozwdzenia
dodany: 2013-08-08 12:46:58, przez: Mika
Witam.Mam problem z moim 6 letnim dzieckiem,nie wiem jak z nim postępować?Chodzi do przedszkola i nie słucha poleceń pani,gdy pani mówi że mają wszyscy uśiąść w kółeczku on jako jeden siada z boku,zapytany dlaczego nie chce usiąść w kólkyu mówi że on nie chciał usiąćś przy koledze bo go nie lubi.W domu też nie należy do aniołków buntuje się jak mu nie pozwalamy na coś krzyczy,gdy jedziemy do kogoś w gości on potrafi zwiedzić cały dom lata po wszystkich pokojach jest nam wstyd za niego.Wczoraj np.była taka sytuacja że poszliśmy z nim do kościoła oczywiście nie może usiedzie w miejscu ato siku mu się chce a to zimno mu i musieliśmy wyjść w połowie mszy.Zadaje sobie pytanie co ja złego zrobiłam że syn tak się zachowuje,może byłam za bardzo uległa,wszystko za niego robiłam i na wszystko pozwalałam nie stosowałam zadnych kar.Mąż mnie obwinia że to ja jestem winna że takiego nicponia wychowałam,on
dodany: 2013-04-22 21:26:52, przez: Ania