„Jestem mały, zwinny kotek
Łatwo biorę każdy płotek
Do zabawy ja gotowy
Dla mnie pestka-wielkie łowy”
Tak się chwalił kotek jeden
Co miał dni dwadzieścia siedem
Ledwie się nauczył chodzić
Już za nos chce wszystkich wodzić
Każdy śmieje się pod nosem:
„On chce władać swoim losem”
Sierść najeżył jak lew srogi:
„Nikt nie przejdzie przez me progi
Każdy się meldować musi
Jeśli nie-kot go udusi
Jam porządku jest gwarantem
Mnie nie skusisz byle fantem
Jam nie łasy na słodycze
Zaraz z tobą się policzę
Słuchać wszyscy mnie musicie
Jeśli nie-przegrane życie”
Każdy więc ostrożnie stąpa
W kotka siłę nikt nie wątpi
Porozstawiał wszystkich wkoło
Domownikom niewesoło
Aż tu ,co to ? , jakieś zwierze
Kawał sera w ręce bierze
„No , nareszcie mam obiadek
Gonić mnie nie będzie dziadek
Stary kocur gdzieś na dworze
Wreszcie życie me ułożę
A ten mały słodki taki
Śmieszą mnie te jego gagi”
Bierze mysz pod pachę serek:
„Więc do dziury-to spacerek
Mogę iść przez środek izby
Gonić mnie chce mały-czyżby?”
Mały kotek się rozsierdził:
„Będziesz mnie szaraku mierził?!
Żaden ja dla ciebie mały
Zaraz będziesz trząsł się cały!”
Jak swej sierści nie najeży
I w gryzonia nie uderzy
Ten się serem tak zastawił
Jakby się był tylko bawił
Odbił się od sera mały
Gwiazdki mu się w oczy dały
Kręci mu się w głowie, „Rety !
Co za szarak to przeklęty”
Mysz nań patrzy bacznym okiem:
„Nic nie zrobisz mi przed rokiem
Bać się ciebie ja nie muszę
Chyba że się śmiechem zduszę”.
„Dziobię całe dnie i noce I się wielce przy tym pocę Wszystkie robią tak dzięcioły Przy tym jednak każdy goły Miewam nieraz wątpliwości Dziobać dalej, bez przyszłości? Tak...
Jestem sobie hipopotam Często się po błocie miotam Czuję się tam tak jak w domu I do tego nic nikomu Zaprosiłem raz panterkę Żeby przyszła na wyżerkę Przyjdź, jej...
„Jestem mały, zwinny kotek Łatwo biorę każdy płotek Do zabawy ja gotowy Dla mnie pestka-wielkie łowy” ...
Nudził się raz słonik mały Dzień był parny, wyleniały Muchy grały naokoło Jemu było niewesoło Nie miał druha do zabawy Los był jakoś niełaskawy Już próbował...
Siadły raz wieczorem żaby Każda swojej broni sławy Dobrze tak tu przy jeziorze Każda chwali się jak może ...