Pani Magdo,
Pójście do przedszkola to wielkie wydarzenie dla dziecka i dla rodzica również. Pani synek przeżywa smutek związany z rozłąką, który jest absolutnie naturalną reakcją na rozstanie. Świetnie, że potrafi sam wyjaśnić sobie, że "mamusia wróci". To oznacza, że chłopiec ma taką świadomość. Najwyraźniej jednak ta świadomość nie leczy smutku, tęsknoty czy nawet żalu. I nie musi leczyć. Pani dziecko ma absolutne prawo do przeżywania tych uczuć w obliczu nowej sytuacji. Pani zadaniem jest nazywanie tych uczuć (chociaż Pani synek sam świetnie to robi). Może również Pani wspólnie z dzieckiem poszukać rozwiązań na smutek. Zachęcam też do zapoznania się z książeczkami "Opowiadania terapeutyczne" tam Fafinka (bohaterka) również przeżywa smutek w wyniku rozstania z rodzicami lub książkę W. Kołyszko o smutku właśnie. Być może dzięki nim znajdziecie wspólnie jakiś sposób, który pomoże załagodzić to uczucie. Największym jednak sprzymierzeńcem jest czas. Wkrótce Pani dziecko powinno zacząć samodzielnie radzić sobie z uczuciem. Zachęcam do zaakceptowania stanu emocjonalnego Malucha i nie zmieniania go. Raz jeszcze podkreślę - to naturalna reakcja dziecka, która świadczy o tym, że jest bardzo świadome, dobrze rozwinięte emocjonalne i związane z mamą. Nie należy tego zmieniać na siłę, a należy dać dziecku czas, zaakceptować ten stan i pobyć w nim przez chwilę :-). Zdaję sobie sprawę z tego, że to może być trudne, ale proszę zaufać sobie i swojemu dziecku. Jestem przekonana, że wkrótce wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie
Marta P.
Komentarze
Witam mam podobny problem syn ma 2,7 lat od momentu skonczenia pol roczku opiekowala sie nim opiekunka, takze mial kontakt z tzw. "obca osobo" od miesiaca zaczol chodzic do przedszkola nie bylo zadnych problemow. Najpierw z opiekunka na ok 4 godziny pozniej od wrzesina na 5-6 godin. Nie bylo problemu zeby nie chcial isc do przedszkola. Dzis nie wiem czy byl to jakis kryzys z rana chcial isc do przedszkola ale jakies 200 m przed przedszkolem zaczol mowic ze nie chce isc, w przedszkolu strasznie sie rozplakal. Dziecko jest samodzielne samo je, wola siusiu, bardzo lubi przebywac z dziecmi. Mam wyrzuty sumienia moze za szybko poslalam go do przedszkola, moze za duzo godzin, ale przez prawie miesiac nie bylo zadnego problemu, czy to jakis chwilowy kryzys?
dodany: 2011-09-20 11:59:49, przez: Sylwia