Porady naszych Ekspertów
Adaptacja 2,10-latka
Dzień dobry,
syn, 2 lata 10 miesięcy, rozpoczął przedszkole w grupie 3-latków od września. W marcu byliśmy na dniach otwartych. I nie odstępował mnie na krok, a gdy wyszłam, Panie przyniosły mi go płaczącego. Na co dzień przebywa głównie ze mną, popołudniami wychodzi z tatą. Raczej z nikim innym nie zostaje. Przez te pół roku zachęcaliśmy go do zabawy z dziećmi, wychodził z tatą. Przed wrześniem dobrze mówiliśmy o przedszkolu, paniach, zabawkach, że będzie zostawał, a mama po niego przyjdzie.
Pierwsze dwa dni wszedł bez płaczu niepewnie do grupy, zabawek. Od środy płacz. W domu, że nie chce chodzić. Wnosiłam go do przedszkola, Pani odbierała płaczącego głośno ode mnie. Skróciliśmy mu czas do 2. godzin. Drugi tydzień był przeziębiony w domu. I teraz od poniedziałku trzeci tydzień. Poniedziałek masakra z płaczem. W czwartek skończył się płacz w domu.W piątek również w domu zjadł śniadanie i zaczął sam się zbierać do przedszkola. W drodze nie płakał, przed przedszkolem zaczął się denerwować, był niepewny, zanosił się płaczem. Nie wiem, czy się rozpłakał jak go zostawiłam czy nie, ale towarzyszyła mu jeszcze taka niepewność, zdenerwowanie, nie chciał, ale poszedł po przytuleniu. Póki co Panie mówiły, że daje się uspokoić. Wtedy leży sobie na ławce ze swoją zabawką. Na razie nie chce się bawić z dziećmi i przedszkolnymi zabawkami. Nie jest agresywny. Bywa uparty, np. nie chciał wyrzucić chusteczki. W domu przestał sypiać, po południu po przedszkolu wraca pełen energii po 3h. Je, pije bez zmian. Noce przesypia. Nie moczy się. Kupkę robi. Bywa bardzo nieposłuszny w domu od tych 3 tygodni. Gdy wymusza, rzuca się na podłogę, krzyczy, obija. Sam z siebie wtedy mówi, że nie będzie chodził do przedszkola. Gdy mamy gości, zaczął do popisywać, skakać, rzucać czym i gdzie popadnie z uśmiechem. Dziś jeszcze raz spytam, czy nie jest niegrzeczny w przedszkolu dla innych dzieci. W sumie od początku byliśmy nastawieni, że spróbujemy, bo fajnie, gdyby te parę godzin od 8:00 do 13:00 był z dziećmi, bo zapisaliśmy najkrócej. Ale jeśli miałoby to niekorzystny wpływ na jego rozwój, to zrezygnujemy, tzn. póki co słabnąca niechęć do przedszkola, płacz itd. Właśnie zastanawiamy się, czy za mocno tego nie przeżywa? Z drugiej strony jest lepiej. Co rano wchodzi do grupy, gdzie dzieci też płaczą. Jak pomóc jeszcze dziecku? Co on przeżywa? Co robić przy tym zachowaniu w domu? Stosujemy naklejki dzielnego przedszkolaka, gdyż zaakceptował lekarza po naklejkach dzielnego pacjenta. W przedszkolu też tak wygląda, że część dzieci bawi się. Panie zajęte tuleniem płaczących, przy czym mój syn chyba nie daje się tulić, bo widzę jak sam płacze.
Mama P.
Pedagog specjalny
Odpowiedź:
Dzień dobry,
to typowe zachowania w okresie adaptacji do przedszkola. Proszę mu dać jeszcze trochę czasu. Najtrudniejsze są pierwsze trzy miesiące. Częste u tak małych dzieci przeziębienia i jesienne choroby przedłużają okres adaptacji. Po np. dwutygodniowej przerwie znowu niełatwo jest maluchowi ruszyć do przedszkola. Z Pani opisu wynika jednak, że on sobie radzi w miarę spokojnie, choć bez entuzjazmu. To szansa, że z każdym tygodniem będzie lepiej.
Powodzenia!
Agnieszka Sokołowska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze