Dzień dobry,
adaptacja do przedszkola może trwać nawet kilkanaście tygodni. Radziłabym na razie jeszcze poczekać zwłaszcza, że Pani synek zgadza się, by Pani wyszła i nie płacze. To raczej kierunek ku pozytywnej adaptacji do bycia w przedszkolu. To, co dzieje się teraz w nocy, jest naturalnym odreagowaniem silnych emocji, a zwłaszcza lęku. Być może pani w przedszkolu nie krzyczy, ale on się boi, że może tak być (proszę się temu przyjrzeć). Moczenie nocne jest tu na pewno psychogenne i minie, kiedy dziecko przestanie czuć stres.
Ten początek w przedszkolu nie wygląda bardzo źle. Proszę dać mu jeszcze szansę. Jeśli mają Państwo warunki ku temu i mały nie da teraz rady, zawsze mogą Państwo go zabrać i spróbować za rok, kiedy będzie bardziej dojrzały. Proszę jednak nie decydować zbyt szybko, by nie ukształtować w nim poczucia, że nie daje sobie rady. Jeśli się uda, to warto zostać w przedszkolu. Co do zabawy, zwykle trzylatki nie bawią się ze sobą, raczej obok siebie. Na czas wspólnych zabaw tematycznych, typu "W policjantów" trzeba jeszcze trochę poczekać.
Powodzenia!
Agnieszka Sokołowska
Komentarze