Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Lęk przed pozostawieniem w przedszkolu

Witam,

jestem mamą mądrego chłopczyka, lat 5. Synek jako 4-latek zaczął uczęszczać do przedszkola. Początkowo myśleliśmy z mężem, że popłacze tydzień lub dwa i się przyzwyczai, jak inne dzieci. Rozłąka z rodzicami bywa trudna, zdawaliśmy sobie z tego sprawę, ale nasze dziecko w przedszkolu przepłakało cały rok! Płakał, jak go zostawialiśmy i gdy przychodziła pora obiadu ok. 12:30, bo bał się, że babcia go nie odbierze, a przychodziła jako 1. osoba po dzieci. Syn zostawał na 4,5 godziny w przedszkolu.

Mieliśmy nadzieję, że od września br. syn na tyle stanie się "dorosły", że historia się nie powtórzy, bo zna wszystkich w przedszkolu, dzieci go lubią, mimo że płakał. Nadal jest ten sam problem - płacz, wręcz paniczna histeria. Nie pomagają rozmowy, zapewnienia z naszej strony, że jest tam fajnie i zawsze babcia go odbierze. Jest to sytuacja dla nas, rodziców, w tym momencie dramatyczna, jako mama wysiadam psychicznie, bo jest mi go szkoda, a z drugiej strony narasta we mnie złość, że inne dzieci idą z uśmiechem do przedszkola, a moje dziecko, nie mając powodu, płacze ciągle. Jakimi sposobami dotrzeć do naszego 5-latka, by był jak inne dzieci? Pani przedszkolanka chwali nasze dziecko, bo jest mądrzejsze od innych dzieci, ale mówi ze jest bardzo wrażliwy i uczuciowy. Czy rozmowa psychologa z synem przyniesie rezultat? Błagam o pomoc.

Iza
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Pani Izo,


prawdę mówiąc, znam trochę dzieci, które nie zaadaptowały się do warunków przedszkolnych mimo wielu starań tak ze strony rodziców, jak i personelu placówki i płakały do końca zerówki. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest dla Państwa pocieszająca wiadomość, ale tak po prostu bywa, że niektóre dzieci "nie lubią być w przedszkolu i koniec". W tej sytuacji jedyne, co można zrobić to dalej cierpliwie tłumaczyć i czekać aż dojrzałość społeczna dziecka wzrośnie. W takich sytuacjach bardziej skuteczne niż rozmowa z psychologiem (dla dziecka zwykle to kolejna dorosła osoba, która mu tłumaczy to, czego on nie chce usłyszeć) okazuje się być to, że dziecko pozna inne dziecko i się zaprzyjaźni. To jednak jest niezależne od chęci dorosłych. On sam musiałby kogoś tak polubić w grupie.

 

Rozmowa z psychologiem może Państwu pomóc, ale proszę na nią iść najpierw bez dziecka, opowiedzieć o sytuacji, o małym, namówić się, co ewentualnie zrobić i dopiero potem przyjść z synkiem. Gdyby to psycholog miała go przekonać musiałby najpierw ją poznać i zaufać. To raczej praca na więcej niż jedno spotkanie.


Powodzenia!
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: przedszkole, gotowość przedszkolna

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć