Pani Igo,
trudno przesądzić z góry jak potoczą się losy tej grupy przedszkolnej. Poza wiekiem, istotne znaczenie ma poziom indywidualnego rozwoju psychomotorycznego dzieci. Bez wątpienia ma Pani rację, że dzieci starsze więcej zyskują w kontakcie z równolatkami niż z maluchami, ale jeżeli to nie jest tak, że trzylatków będzie dwudziestka, a czterolatków piątka, nie powinno to mieć decydującego znaczenia. Natomiast istotne jest zadbanie przez kadrę o realizację innego rodzaju zadań, gdyż - jak Pani słusznie zauważyła - zarówno możliwości, jak i potrzeby umysłowe dzieci trzyletnich i czteroletnich (a w tym przypadku nawet prawie pięcioletnich!) są inne.
Być może wychowawcy planują realizować zajęcia dydaktyczne w podgrupach. Proszę o to zapytać. Drugą ważną organizacyjnie rzeczą są takie kwestie jak plan dnia: czy dzieci będą miały drzemkę (zwykle 4- i 5-latki już jej nie potrzebują), jak wyglądać mają wymagania co do samoobsługi (tu też inaczej u maluchów i starszaków)? To na pewno nie będzie łatwe, ale jeśli Pani przedszkole ma doświadczenie i dobrze zaplanowaną pracę, może to się uda dobrze przeprowadzić.
W kwestii uwstecznienia rozwoju jest to możliwe wyłącznie w sytuacji, gdyby dzieci młodsze znacznie przeważały liczebnie. Wówczas starsze mogą naśladować regresyjnie niektóre zachowania. Nie jest to jednak proces trwały i nieodwracalny. W takiej sytuacji warto zadbać o zróżnicowane kontakty ze starszymi dziećmi spoza przedszkola, co powinno pomóc zapobiec naśladowaniu zachowań dzieci młodszych.
Agnieszka Sokołowska
Komentarze