Porady naszych Ekspertów
Zaburzenia osobowości czy niegrzeczne dziecko
Witam,
mój partner ma dziecko z pierwszego małżeństwa. Dziewczynka ma 10 lat. Mają bardzo dobry kontakt i bywa u nas dość często. Bardzo mnie jednak niepokoją pewne zachowania u dziecka i zaczynam się zastanawiać czy to jest kwestia tylko tego, że jest niegrzeczna czy mogą to być objawy jakichś zaburzeń. Nie mogę zabrać jej do psychologa, bo matka dziecka uważa, że wszystko jest w porządku, a ojciec dziecka już zaczyna być poirytowany zachowaniem córki i chciałabym najpierw się upewnić, czy to może ja nie przesadzam. Dziewczynka w ogóle nie panuje nad emocjami. Kiedy kolega wziął jej telefon do ręki - uderzyła go... młotkiem. Kiedy straciła zasięg w telefonie - z impetem rzuciła go o ziemię, więc telefon rozbił się. Wpadła w histerię, kiedy tata powiedział jej, że nie kupi jej drugiego telefonu. Kłamie jak najęta. Zmyśla historie, że dzieci w szkole ją dyskryminują. Z początku wierzyliśmy we wszystko, ale zaczęliśmy sprawdzać wszystko, bo nam nie pasowały te historie. Kiedy jest u nas, żali się matce przez telefon, jak to jest jej u nas źle i opowiada z kpiną o mnie, a za 5 sekund po skończonej rozmowie biegnie zadowolona do mnie z pytaniem, czy w coś zagramy, opowiada mi o koleżankach etc. Ignoruje totalnie, co się do niej mówi. Tłumaczymy coś, prosimy, żeby powtórzyła (bo może nie zrozumiała) - powtarza i mówi, że pamięta - po czym idzie i robi zupełnie co innego. Za każdym razem tłumaczy, że zapomniała i się śmieje - ale to jest po chwili! Takie sytuacje mają miejsce kilka razy dziennie, a nie raz na jakiś czas. Na pozór udaje bardzo grzeczną dziewczynkę, która opiekuje się młodszymi i jest pomocna. Jednak ostatnio mój 5-letni siostrzeniec powiedział, że dziewczynka kazała mu powtarzać słowo "ku**a" tylko, żeby pamiętał, żeby nie mówić, że to ona mu kazała. Tylko, że mój siostrzeniec to jest taka gapa, że on zawsze wszystko wygada. Nie działa u niego - to nasza tajemnica. Rodzice go nauczyli, że przed nimi, ciocią i babcią nie ma tajemnic i zawsze "wypepla". Nastrój jej się zmienia co 5 sekund i to jest od dawna. Plus niepokoi mnie to kreowanie rzeczywistości - w domu płacze, że ciocia jest okropna, a proszę mi wierzyć, nie odniosłam wrażenia, żeby nie chciała spędzać ze mną czasu - wręcz przeciwnie. Sprawia wrażenie bardzo inteligentnego dziecka, a mimo to ma ogromne problemy z prostymi zadaniami w szkole. Jak odrabiamy zadania (często robi to ze mną), ma problem z ich samodzielnym wykonaniem. Wiem, że mama na nią często krzyczy. U nas mój partner podnosi na nią głos ekstremalnie rzadko - jak już mu nerwy puszczą. Ja nigdy. Bardzo dużo jej tłumaczymy, ale ona to kompletnie ignoruje. Przy czym robi smutną minę i mówi, że zrozumiała, a następnie dalej robi na odwrót. Dziecko jest w trudnej sytuacji, bo jest z rozbitego domu, ale staramy się, aby odczuła to jak najmniej. Tata rozmawia z nią codziennie. Często jest u nas dłużej niż na weekend. Przyjeżdża z chęcią. Problemy z ignorowaniem były już wcześniej, ale mam wrażenie, że to się nasila. Plus to manipulowanie emocjami czy różnymi wersjami zdarzeń dla każdego. To wszystko sprawia, że zaczynam się zastanawiać, czy ona jest po prostu niegrzeczna, czy jest to niepokojący sygnał, że zaczynają się u niej rozwijać zaburzenia osobowości. Ja jestem w trudnej sytuacji, bo to nie moje dziecko, ale dla mojego partnera to całe jego życie, więc jest i dla mnie bliska.
Bardzo proszę o odpowiedź, na co powinnam zwrócić uwagę zanim porozmawiam z partnerem o psychologu. Może to ja przesadzam... :-(
Paulina
Pedagog specjalny
Odpowiedź:
Dzień dobry,
uważam, że nie myli się Pani uważając, że dziecko potrzebuje pomocy psychologa, nawet jeśli to nie jest zaburzenie rozwoju. Taka pomoc jest potrzebna prawie każdemu dziecku, które utraciło rodzinę. Rodzice powinni pomóc córce uporać się ze swoim rozstaniem. Jeżeli nie zadbano o to, a jedynie skonfrontowano dziecko z faktami, dziewczynka może wytwarzać zachowania, o jakich Pani napisała. Sytuacji nie ułatwia również wiek, w jakim dziewczynka się znajduje.
Oczywiście nie ma takiej możliwości, by na oko ocenić, na ile opisane przez Panią zachowania mogą mieć podłoże zaburzenia rozwoju psychicznego (tu bardzo przydatne byłyby szczegółowe informacje o wcześniejszym przebiegu rozwoju dziewczynki). Takiej oceny może dokonać wyłącznie doświadczony specjalista - psychiatra dziecięcy lub psycholog kliniczny. Mieszanina inteligencji, sprytu, kłamstw, nieporadności i niesamodzielności w wykonaniu dziewczynki bez wątpienia ma mocno złożone tło. Bez względu na to, na ile Panią lubi, proszę mieć na względzie, że lubiąc Panią, pozostaje w konflikcie nielojalności wobec swojej mamy. To dla dziecka bardzo trudne.
Jednocześnie chciałaby, żeby i mama, i tata byli zadowoleni, a to nie jest możliwe. Być może jej sprzeczne reakcje wynikają z tego, że ona nieświadomie nie wie jak się w tym wszystkim zachować, co właściwie czuje, jakie jest jej miejsce. Duże znaczenie mają tu też czynniki, o których Pani nie napisała - tzn. od jak dawna rodzice są po rozwodzie, z jakiego powodu on się wydarzył, co rodzice o sobie nawzajem mówią dziewczynce.
Natomiast Pani gratuluję dojrzałości i troski o dziewczynkę, która nie jest Pani dzieckiem. Proszę jej pomóc. Otwarta rozmowa z partnerem powinna się udać, o ile nie będzie nakierowana od razu na rozpoznawanie zaburzenia, lecz na pomoc w nauczeniu siebie i dziecka jak radzić sobie z trudnymi emocjami i trudnymi zachowaniami.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze