Dzień dobry,
podawanie melisy oczywiście nie zaszkodzi, ale też raczej nie rozwiąże problemu na dłuższą metę. Informacje, które Pani przekazała, są zbyt mało szczegółowe, by rozpoznać powody takiego zachowania dziewczynki i zaproponować odpowiednie rozwiązanie. Być może córka, mając więcej wolnego czasu w czasie wakacji, próbuje pozyskać więcej uwagi Pani dla siebie.
Domyślam się, że w czasie roku szkolnego, nie widzi ile czasu spędza Pani z najmłodszym dzieckiem, być może też by tak chciała. Być może z tego powodu rywalizuje z młodszym bratem o Pani uwagę (np. płacząc, kiedy on płacze) lub też z jakichś względów chce mu zaimponować jako starsza siostra (pokazując to, czego mama nie pochwala). Może nieświadomie naraża go na niebezpieczeństwo np. pokazując jak wspinać się na meble, bo tak rozładowuje frustrującą ją zazdrość. Nie wiem, w jakim wieku są pozostałe dzieci. Czy córka, o której Pani napisała, jest drugim najmłodszym dzieckiem w rodzinie? To wszystko ma znaczenie. Kilkuletnie dzieci są zbyt małe, by nazwać uczucia, które przeżywają. Czują się złe, kiedy odczuwają zazdrość alb złość, bo często są za to karane. Trzeba je uczyć, że to
normalne i to nic złego doświadczać i miłych, i niemiłych uczuć, wszyscy tak mają. W złoszczeniu się nie ma nic niedobrego, dopóki nie robi się komuś krzywdy.
Jeśli napięcie w domu i te niepożądane zachowania nie miną wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, proszę skorzystać z bezpośredniej porady psychologa, który rozpozna dokładnie sytuację i pomoże Państwu przekierować zachowania córki w inną stronę.
Agnieszka Sokołowska
Komentarze