Witam,

moja córeczka właśnie kończy 6 miesięcy i jest bardzo żywym, ruchliwym i silnym dzieckiem. Mam ogromny problem z jej usypianiem zarówno w dzień, jak i w nocy, z tym, że w nocy jest znacznie gorzej. Gdy kładę córkę do łóżeczka, zaczyna się szaleństwo. Mała kopie nóżkami, przewraca się raz na jeden bok, raz na drugi, leżąc na boku chwyta z całej siły moja dłoń i "przytula", a przy tym wszystkim ma zamknięte oczy i czasem mocno je pociera i trochę popłakuje.

Szaleństwo trwa ok. 10 minut, po czym mała zasypia, ale jeszcze co jakiś czas się gwałtownie wyprostuje lub przewróci na bok. Dodam, że dbam o rytuał przed snem i o wyciszanie, próbowałam już chyba wszystkiego i zaczynam się martwi czy to nie są jakieś neurologiczne problemy. W dzień drzemki córki trwają zawsze ok. 30 minut, chyba że położę się z nią w łóżku, wówczas potrafi spać 1,5 godz. Sumarycznie w dzień staram się żeby spała 2-2,5 godz. W nocy niestety pobudka średnio co godzinę i dzieje się to samo co przy usypianiu tylko krócej. Jedynie jak koło 23:00 podam jej mleko modyfikowane (wypija ok. 130 ml) to śpi ok 3 godzin. Przez to nie mogę nauczyć jej samodzielnego zasypiania. Bardzo proszę o jakąś radę lub wskazówkę, co mogę robić nie tak.

Marta