Porady naszych Ekspertów
5-latek nie chce chodzić do przedszkola
Witam,
mój synek od 3 roku życia chodzi do przedszkola. Nigdy nie było tak, że biegł tam z radością, ale ostatnio w ogóle nie chce tam chodzić. Jest kilka spraw, które mnie niepokoją:
1. Nie potrafi bawić się z dziećmi w przedszkolu. Chodzi tam trzeci rok i nie ma żadnego kolegi. Bawi się sam, układa klocki, kolejkę. Jest jedynakiem. Gdy miał 2-3 lata oglądał za dużo bajek. Potem radykalnie zmniejszyliśmy czas oglądania TV, nic się nie zmieniło. Gdy pytam go, dlaczego nie chce chodzić mówi, że pani krzyczy. Sama słyszałam jak krzyczy, krzyczy tak jak krzyczą panie w szkole, nic ponad to. Rozmawiałam z nią, ona krzyczy na całą grupę, a nie na moje dziecko, które jest grzeczne. Inne dzieci nie biorą sobie tego do siebie. Zmieniłabym mu przedszkole, ale on bardzo źle znosi zmiany, dużo trzeba zanim się zaaklimatyzuje, a został nam rok z kawałkiem. Poza tym mieszkamy na wsi, nie ma zbyt dużego wyboru przedszkoli - zostaje tylko publiczne, gdzie panie też krzyczą.
2. Synek do zawsze nie lubił głośnych dźwięków. Jako maluszek nie tolerował dźwięku blendera czy przejeżdżającego motocykla. Z wiekiem sytuacja trochę się uspokoiła, ale nadal przy bardzo głośnych piskach zatyka uszy.
3. Widzę, że synek nie zawsze rozumie, co się do niego mówi, np. nie rozumie pojęcia: "jutro". Jednak pani w przedszkolu nie zgłasza uwag co do jego rozwoju mowy czy zdolności rozumowania. Natomiast w wychodzi bardzo słabo we wszelkich diagnozach, pomimo tego że w domu potrafi zrobić wiele rzeczy (zna literki, czyta proste wyrazy, liczy do 100, dodaje do 10 itp.).
4. W kwietniu urodziła się jego młodsza siostra. On sam mówi, że nie jest o nią zazdrosny.
5. Strasznie łatwo się poddaje. Już po pierwszej próbie porzuca pracę, uważa, że tego nie umie.
6. Przedszkolanka mówi, że nie nadąża za innymi dziećmi. Nie zacznie żadnej pracy sam. Musi ona podejść specjalnie do niego i mu wytłumaczyć. Byliśmy u neurologa i powiedział, że wszystko jest ok. Synek jest pod stała opieką okulisty, ma zdiagnozowane niedowidzenie i musimy mu zaklejać zdrowe oczko, także do przedszkola. Nie wiem, co robić, szukać pomocy specjalisty? A jeśli nawet to jakiego? czy czekać, może wyrośnie? Z góry dziękuję za radę.
Basia
psycholog rodzinny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
radziłabym udać się do psychologa dziecięcego, aby uzyskać wsparcie specjalisty - zarówno dla syna, jak i dla Państwa. Psycholog na podstawie obserwacji i rozmowy będzie mógł ustalić najlepszy sposób poradzenia sobie z trudnościami. Najlepiej udać się do rejonowej poradni psychologiczno-pedagogicznej, gdzie wizyty są darmowe.
Z poważaniem
Wiktoria Jaciubek
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze