Porady naszych Ekspertów
Mama czy babcia
Witam,
mój problem polega na tym, że mój konflikt z teściową zaczął źle wpływać na moją córeczkę, która ma prawie 4 latka. Otóż odkąd się urodziła córka, mojej teściowej pomyliły się rolę Babci z Matką.
Gdy córka była mała tego problemu nie było widać aż tak. Ale od kiedy wróciłam do pracy (1,5 roku temu) z dnia na dzień jest coraz gorzej. Teściowa pozwala małej na wszystko włącznie z histeriami i biciem jej gdzie popadnie. Prosiłam teściową, żeby nie pozwalała dziecku na takie zachowania, ale ona stwierdziła że mam się nie odzywać i być cicho, bo ona wychowała więcej dzieci niż ja. Ciągle mnie krytykuje przy dziecku i podważa mój autorytet. A ostatnio przechodzę koszmar - kiedy wychodzę do pracy rano, moja teściowa zaraz po moim wyjściu przychodzi do mojego mieszkania ze swoimi ciuszkami dla malej i każe mojemu mężowi ubierać córkę w to, co ona dla niej przyniosła, a nie to, co ja przyszykowałam poprzedniego dnia wieczorem. Odprowadza ją do przedszkola pomimo tego, że miał to robić mąż, bo rzadko przebywa z małą (dużo pracuje), wiec jest to dla nich wspólny czas. Ale teściowa wpada, krzyczy i mówi do swojego syna, czyli mojego męża, że ona małą zaprowadzi, a on ma się nie wtrącać i zając się swoimi sprawami. Kiedy mam dyżury w pracy, gotuję dla córki i męża obiad, żeby mieli co zjeść; to teściowa przynosi swoje jedzenie dla małej i daje jej to, co ona ugotowała, a nie to co ja.
Córka ostatnio zaczęła się dopytywać czy ją kocham i czy jej nie oddam. Kiedy mam wolne i siedzę z nią w domu, pyta o to ciągle, oprócz pytania krzyczy i biega jak szalona po mieszkaniu, że mnie nie kocha i wie, że ją oddam. Ręce mi opadają. Zapewniam swoją córkę o miłości, powtarzam, że kocham i nigdy nie oddam. Ale powoli dopada mnie złość i poirytowanie.
Ostatnio ciągle się kłócimy z mężem o jego matkę, żeby z nią porozmawiał, bo kiedy ja rozmawiam, ona mnie tylko obraża albo unika tematu mówiąc, że nieprawda. Mąż jest uzależniony od swojej matki i zwala całą winę na mnie mówiąc, że powinnam jej słuchać, bo jest starsza i doświadczona.
Jakiś czas temu kupiliśmy córce nowe łóżko, była cała zadowolona i szczęśliwa, oczywiście teściowa nas zwyzywała do mojego męża, bo wszystkie żale kieruje tylko do niego, a on potem z awanturą do mnie mówiąc, że takie zakupy i decyzje powinniśmy omawiać z nią i teściem bo my nic nie wiemy. Córka już nie jest zadowolona ze swojej minisofy z nadrukiem tylko dlatego, że babcia ma dla niej porządną wersalkę, którą ostatnio kupiła i stoi u niej w domu, a my każemy jej spać na takim łóżku gdzie podobno "śpi na podłodze", bo tak powiedział dziadek. Kiedy spytałam teścia, powiedział, że to przecież prawda, bo łóżko, które kupiliśmy, jest złe, bo mała śpi nisko. Córka jak mi wykrzyczała, że nie chce takiego łózka, bo śpi na podłodze, o mało co zawalu nie dostałam.
Nie wiem już sama, co mam robić; na wsparcie męża nie bardzo mogę liczyć, bo nie widzi problemu. Kocham swoją córkę i bardzo chcę, żeby miała szczęśliwe beztroskie dzieciństwo.
Ania
psycholog rodzinny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
po przeczytaniu Pani relacji odnoszę wrażenie, że najważniejsze w obecnej chwili jest zachowanie zdrowiej relacji z mężem. Wpływ Pani teściowej na tę relację może w szybkim czasie stać się bardzo destrukcyjny. W związku z tym radziłabym udać się wspólnie z mężem do specjalisty - terapeuty, który pracuje z parami/małżeństwami. Bardzo ważne wydaje się, aby Państwo wspólnie ustalili granice ingerencji Pani teściowej w wasze wspólne życie rodzinne. Z Pani opisu wynika bowiem, że rodzice męża naruszają granice związane nie tylko z wychowaniem dziecka, ale przede wszystkim te związane z pożyciem małżeńskim.
Oczywiście, bardzo ważne dla dziecka jest, aby mieć regularny i pozytywny kontakt ze swoimi dziadkami. Nie powinno to jednak wiązać się z takim rodzajem ingerencji, o jakiej Pani pisze. Dlatego mam wrażenie, że dobrze jest dokonać szybkich zmian: wyraźne wytyczenie granic, ograniczenie pewnych szkodliwych zachowań teściów, ale przede wszystkim - obranie wraz z mężem wspólnego frontu. W przeciwnym wypadku szanse na pozytywne zmiany są raczej nikłe.
Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze