Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Nagłe ataki histerii (prawie) dwulatki

Dzień dobry,
szukam porady w związku z zachowaniem córki (22 miesiące).
Od miesiąca zaobserwowałam u niej zapady złości. Mają one miejsce czasem \"bez powodu\" - bawimy się i nagle zaczyna rzucać zabawkami po pokoju i gdy zwracam jej uwagę by tak nie robiła i pozbierała je to zaczyna strasznie krzyczeć i płakać. Bardzo często reaguje też strasznym płaczem na samo słowo \"nie wolno\" chociaż jest ono wypowiadane przez nas bardzo spokojnie i cicho. Często córka złości się i płacze gdy ja lub mąż zrobimy coś nie tak, jak ona chciała (komunikacja jest utrudniona, bo córka wciąż nie mówi nic poza mama, tata, baba, tu, tam, nie, tak i kilkoma wyrazami dźwiękonaśladowczymi. Jest zdrowa, bardzo inteligentna, rozumie wszystko co się do niej mówi, tylkoma jakąś \"blokadę\" i nie chce powtarzać słów i komunikuje się z nami głównie za pomocą gestów). Gdy wiemy, że nic jej nie jest i to po prostu złość to pozwalamy jej leżeć na podłodze i płakać ile chce (sama nie przestaje, musimy ostatecznie jakoś odwrócić jej uwagę wyrywając z tej histerii np przez zadawanie pytań co się stało i dlaczego płacze). Dodam, że odprawie roku chodzi do żłobka. Pytaliśmy opiekunek i wiele zachowań to naśladowanie innych dzieci (te w złości potrafią bić, rzucać zabawkami i jedzeniem) ale te zachowania ona obserwuje u rówieśników od samego początku, a sama dopiero niedawno zaczęła tak robić. Staramy się z tym walczyć, ale przez ostatni miesiąc jest coraz gorzej, napady złości są coraz częstsze, zaczyna w złości bić (nie mocno, bardziej klepie mnie po ramieniu ale gest jest jednoznaczny).

Dodatkowo córka zaczęła w nocy płakać przez sen. Śpimy we trójkę w jednej sypialni, ale ona od urodzenia nauczona była spania samej w łóżeczku. Wieczorne rytuały nie uległy zmianie. Ostatniej nocy po dwóch godzinach snu tak bardzo zaczęła płakać, że mąż musiał iść spać do drugiego pokoju na sofę, a ja z nią w naszym łóżku. Na pytania czy coś ją boli lub coś złego się przyśniło odpowiadała niezmiennie \"nie\", wypiła trochę mleka (po wypiciu którego dalej płakała) i dopiero jak położyła się przy mnie to powoli zaczęła się uspokajać i resztę nocy już nie płakała. Poprzednimi nocami, gdy płakała przez sen, wystarczyło głaskać ją po głowie lub trzymać za rączkę. Czasami miało to miejsce dwa razy za całą noc, czasami co godzinę przez całą noc.
Kolejna rzecz to córka bardzo często odpycha swojego tatę i nie chce aby wykonywał pewne czynności (np przewijał ją lub pomógł myć zęby) lub ogólnie ma trzymać się od niej z daleka. Gdy po powrocie ze żłobka szaleją i bawią się razem to wszystko jest w porządku. Córka się do niego tuli, daje mu buziaki, chce żeby brał ją na ręce. Ale jeżeli coś pójdzie nie tak (nie zrozumieją się, mąż zrobi coś nie tak jak ona chciała) to oczywiście jest płacz, córka biegnie do mnie pokazując na tatę i potem już trzyma się tylko mnie. Mój mąż (jak to ojciec) jest mniej pobłażliwy i podejrzewam, że tutaj może leżeć powód częstej złości na niego (ja nie bywam w pełni konsekwentna w pewnych sprawach, a mąż jasno i klarownie mówi córce \"nie\" i tego się trzyma, co oczywiście nie spotyka się z jej zadowoleniem).

I ostania rzecz: zauważyliśmy, że córka jest bardzo zaborcza w stosunku do mnie. Gdy mąż się do mnie przytuli córka od razu podbiega, bije go, szarpie za włosy (gdy siedzimy na podłodze i on kładzie głowę na moim ramieniu), krzyczy i często płacze dopóki między mną a mężem nie będzie \"bezpieczna\" odległość. Martwi nas to, bo jestem w siódmym miesiącu ciąży i obawiamy się, że córka będzie bardzo zazdrosna o brata. Tłumaczymy jej od kilku miesięcy, że w domu będzie dziecko, pokazuję jej zdjęcia gdy sama się urodziła, już nauczyła się, że w brzuchu mamy jest braciszek (często głaszcze mnie po brzuchu) ale mamy wątpliwości jak zaakceptuje, że w pierwszych miesiącach nie będę w stanie cały czas, po jej powrocie ze żłobka, poświęcać tylko jej 100% swojej uwagi jak teraz.

Z góry dziękuję za wszelkie porady.

Joanna
mgr Magdalena Gaweł - psycholog kliniczny

mgr Magdalena Gaweł

psycholog kliniczny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,


tak jak Pani zauważyła, niezwykle ważne jest konsekwentne, ale spokojne przestrzeganie ustalonych reguł. Słusznie Pani stwierdza, że powinna Pani z mężem stanowić "wspólny front",  ponieważ,  być może  wbrew pozorom, wspólne ustalenie granic, pomaga nie tylko rodzicom, ale również dzieciom. Córeczka, wiedząc co jej wolno, a czego nie, powinna się stać spokojniejsza, ponieważ reguły dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o nadmierne przywiązanie do Pani, a wybiórczą niechęć w stosunku do taty, być może chodzi właśnie o braciszka, który ma się wkrótce pojawić. Nawet, jeżeli Państwo starają się, by córka nie czuła się mniej ważna, prawdopodobnie ona czuje, że sytuacja się zmieniła. Najlepszą metodą na nieuzasadnioną histerię jest odwracanie uwagi. Problemy może pogłębiać opóźniony rozwój mowy (dwulatek powinien budować już proste zdania), który bardzo często łączy się niepełnym rozumiem języka, a z powodu utrudnionej komunikacji bardzo trudno wytłumaczyć dziecku pewne sytuacje czy przekonać do prawidłowych reakcji. Myślę, że powinna Pani skonsultować z logopedą, który doradzi Pani jak przyśpieszyć rozwój mowy.

 

Z poważaniem,
Magdalena Gaweł

Zobacz inne porady w tematyce: histeria, płacz, stawianie granic, opóźniony rozwój mowy

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć