Szanowna Pani,
w mojej opinii do wyjaśnienia tej sytuacji należy włączyć niezwłocznie wychowawcę klasowego chłopców oraz psychologa szkolnego (lub pedagoga, jeżeli szkoła nie zatrudnia psychologa). Przede wszystkim należy ustalić fakty. Proszę więc również brać pod uwagę możliwość, że Pani syn faktycznie sprawia przykrość koledze, który jest słabszy fizycznie i mniej uzdolniony sportowo. A kolega radzi sobie z tym angażując do walki swoich rodziców. Należałoby więc zorganizować spotkanie wszystkich stron zainteresowanych, koniecznie w obecności pracowników szkoły w roli mediatorów. W takich sytuacjach dzieci same sobie nie poradzą. Dobrze jest rozmawiać z nimi o tym, tłumacząc, że sytuacje wyśmiewania (przemocy słownej) są sytuacjami, w których jedna osoba odgrywa rolę sprawcy, a druga - ofiary.
Obie te role odgrywamy poniekąd na własne życzenie i obie są szkodliwe: sprawiają, że krzywdzimy się nawzajem, często nieświadomie. Myślę więc, że najważniejsze jest to, że Pani nie jest na tę sytuację obojętna i chce Pani coś zmienić. Na pewno uzyska Pani wsparcie i pomoc w szkole syna. Polecam również książkę na temat przemocy, którą można czytać wraz z synem - "Mała książka o przemocy", autorstwa Pernilli Stalfelt. Autorka pokazuje, że przemoc to nie tylko szarpanie koleżanki za włosy czy bicie, ale także obrzucanie kolegi wyzwiskami oraz krzyk.
Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek
Komentarze