Szanowny Panie,
spanie z dzieckiem w łóżku nie jest złe, ani niebezpieczne samo w sobie. Dawniej psychologowie i lekarze jednogłośnie twierdzili, że jest to niewskazane, ale obecnie opinie fachowe na ten temat bardzo się zmieniły.
Specjaliści wskazują na wiele korzyści, jakie tzw. co-sleeping (wspólne spanie) może przynieść zarówno dorosłym, jak i dzieciom - są to korzyści emocjonalne, społeczne, a nawet związane ze zdrowiem fizycznym. Jest jednak jeden istotny warunek - decyzja o spaniu z dzieckiem powinna być wspólną, świadomą decyzją obu rodziców. W przeciwnym wypadku jest jedynie źródłem konfliktów oraz frustracji i raczej nie przynosi nic dobrego.
Zdaje się, że w sytuacji, którą Pan opisuje, potrzeby w tym zakresie Pana i Pana byłej żony mocno się różnią. Cierpi z tego powodu przede wszystkim Państwa córka. Zaryzykowałabym stwierdzeniem, że najtrudniejsze dla dziecka nie jest to, że musi spać sama w domu taty, lecz raczej to, że rodzice nie są w stanie dojść do porozumienia. Oczywiście, mogę się mylić, niemniej jednak zachęcałabym Państwa (mimo oporu byłej żony) do wspólnego ustalenia zasad nocowania córki - u byłej żony i u Pana. Z doświadczeń dzieci, które wychowują się w rodzinach rekonstruowanych (tj. po rozstaniu rodziców) wynika, że są one w stanie dostosować się do zasad, obowiązujących w obu domach - lecz pod warunkiem, że rodzice ustalają te zasady wspólnie, pokojowo, z poszanowaniem oczekiwań i potrzeb wszystkich zainteresowanych stron.
Najlepszą metodą rozwiązania obecnej trudnej sytuacji wydaje się więc dialog pomiędzy Panem a byłą żoną, w celu ustalenia spójnych zasad wychowania dziecka. Jeżeli nie są Państwo w stanie dojść do porozumienia, proszę skorzystać ze wsparcia specjalisty: mediatora rodzinnego lub terapeuty par. Wydaje się to niezbędnym warunkiem rozwiązania problemu.
Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek
Komentarze