Szanowna Pani Agnieszko,
jeśli rzeczywiście jesteście Państwo konsekwentni, należy z Synem udać się do psychologa, który sprawdzi, czy problem tkwi w nadreaktywności emocjonalnej dziecka, czy też dotyczy w ogóle trudności z przyjmowaniem i respektowaniem reguł społecznych i nawiązywaniem relacji z dorosłymi i rówieśnikami. Do chwili diagnozy radzę tylko nie próbować tłumaczyć dziecku sytuacji w momencie eskalacji buntu - wtedy można tylko powtarzać niezbyt często "nie wolno, nie pozwalam". Można także spróbować w chwili narastania buntu trzymać dziecko za ręce i przyciskać jak w mocnym "cześć" (chodzi o to, aby przez bodźce czuciowe nie straciło kontaktu z Państwem). Próbę tłumaczenia (raczej krótkiego - bardziej w postaci przekazanej reguły) podjąć można dopiero po tym, jak dziecko się uspokoi.
Pozdrawiam,
Marta Korendo
Komentarze