Witam,
Moja 14-miesięczna córeczka od urodzenia jest bardzo niespokojnym dzieckiem. Gdy była niemowlakiem zasypiała tylko na moich rękach, a gdy tylko próbowałam odłożyć ją do łóżeczka wybudzała się i histerycznie zaczynała płakać. Gdy nie spała nie potrafiła się niczym zainteresować tylko cały czas płakała wyginając się w łuk. Kolki, refluks, napięcie mięśniowe i ząbkowanie wykluczone, została przebadana i lekarze kazali poczekać aż córka skończy roczek, wtedy powinna się uspokoić. Problemy z usypianiem córki trwają do dziś, a gdy już śpi to bardzo płytko i byle szmer potrafi ją wybudzić. W ciągu dnia staram się, aby miała drzemki, ale niestety często kończy się to ponad godzinnym ciągłym płaczem i w rezultacie w ciągu dnia w ogóle nie śpi. Jest bardzo energicznym dzieckiem, nie potrafi zająć się na dłuższy czas żadną zabawką, często też podczas zabawy denerwuje się, że coś jej nie wychodzi i rzuca się do tyłu płacząc. Najwięcej czasu spędza chodząc po mieszkaniu, ale gdy nie pozwolę jej gdzieś wejść, czegoś dotknąć lub otworzyć szuflady wpada w histerię i albo rzuca się na podłogę lub tupie nogami. Martwię się, czy nie jest to objawem jakiejś choroby i czy nie powinnam udać się do specjalisty, tylko jakiego? Nie wiem też jak powinnam reagować na jej złości, czy ignorować, przytulić ją i uspokoić, czy zająć czy zająć czymś innym?
Proszę o pomoc i z góry dziękuję!

Karolina