Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Adaptacja 3-latka

Witam,
Jestem mamą 3-letniego chłopca. Od 1 września maluszek chodzi do przedszkola. Chodzi regularnie mimo próśb i protestów, których celem jest zostanie w domu. Faktem jest, że dotąd byłam mamą niepracującą -synek większość dnia spędzał ze mną. Codziennie chodził jednak na plac zabaw czy pobawić się w gronie dzieci sąsiadów. Nie miał problemów z nawiązywaniem "przyjaźni". Czasem sam zostawał u dziadków (na dzień lub dwa). Najczęściej jednak w sytuacjach dla niego stresujących (dziecięce lęki, zdarte kolanko) szukał pocieszenia w moich ramionach. Wcześniej kilka razy odwiedzał przedszkole, z tym że ja siedziałam tam z nim (zadowolony i uśmiechnięty nie chciał wracać do domu). Tymczasem teraz w przedszkolu krzyczy na całe gardło, płacze, spazmuje. Panie przedszkolanki nie wiedzą jak do niego dotrzeć. Mówią, że potrafi godzinę krzyczeć, że on chce do mamy. W domu gdy pytam jak było w przedszkolu mówi, że fajnie. Twierdzi, że podoba mu się tam wszystko tylko, że bardzo tęskni. Gdy już jesteśmy we własnym mieszkaniu nie opuszcza mnie na krok, choć wcześniej mając do wyboru zabawę z mamą lub z rówieśnikiem wybierał tą drugą. (Obecnie nawet gdy się bawi przerywa zabawę, żeby przejść ze mną do drugiego pokoju). Wczoraj uparł się, że chce iść ze mną na spacer z psem... Prosiłam żeby zaczekał, że zaraz wrócę - wpadł w lament. Nakrzyczałam na niego, dostał klapsa w pupę - uspokoił się. Byłam twarda - poszłam sama. Gdy wróciłam synek uśmiechnięty bawił się na dywanie. Mąż twierdzi, że nawet o mnie nie wspomniał. Metoda okazał się skuteczna. Nie chcę jednak aby na zastraszaniu i agresji polegały nasze relacje. Nie lubię takich metod i nie stosuję!!! Proszę o pomoc. Jak sprawić żeby mój synek polubił przedszkole? Zaczęłam pracę nie mogę z nim zostać w domu.

Aneta
mgr Katarzyna Osak - psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem

mgr Katarzyna Osak

psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem

Odpowiedź:

Pani Aneto,
Proszę zachować spokój i uszanować zmienione zachowanie synka. Adaptacja w przedszkolu to trudny czas dla dziecka i naturalne jest, że przeżywa rozstanie z Panią oraz że przenosi się to równiez na inne sytuacje, gdzie Pani znika. Na pewno nie może być za to karany, że obawia się Pani zniknięcia.
Proszę wesprzeć syna i pomóc mu przejść przez ten okres, który może trwać parę tygodni, a u niektórych dzieci popłakiwanie po pożegnaniu z rodzicami w przedskzolu nawet parę miesięcy.
O przedszkolu warto wyrażać się w samych superlatywach, na pewno nie wolno dziecka straszyć, żadnymi konsekwencjami jeśli nie będzie się zachowywał grzecznie w przedszkolu. Przedszkole musi się dziecku kojarzyć miło, bezpiecznie i przyjaźnie.
Ważne jest zapewnienie stałości, odbieranie dziecko możliwie jak najwcześniej i uprzedzenie go o tym kiedy to nastąpi (np. po obiadku lub po podwieczorku).
Po wprowadzeniu dziecka do sali proszę się pożegnać (nie znikać, gdy dziecko nie widzi) i powiedzieć kto i kiedy dziecko odbiera. Do przedszkola można zabrać przytulankę, dziecko będzie się z nią czuło bezpieczniej.

 

Pozdrawiam
Katarzyna Osak

 

Zobacz inne porady w tematyce: przedszkole, adaptacja, płacz, stres, rozłąka

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć