Dzień dobry pani Kasiu,
Moim zdaniem obraz synka powinien Panią niepokoić raczej nie z powodu tego, ile teraz przydaje to Pani dodatkowych obowiązków, lecz jaka jest perspektywa przyszłości. Szkoda, że nie napisała Pani nic na temat doświadczeń dotyczących ciąży i przebiegu okresu okołoporodowego, często są bardzo ważne.
Prezentowane przez niego obecnie zachowania oraz wolniejsze tempo rozwoju mogą, ale nie muszą, wynikać z faktu mieszkania na uboczu miasta, a tym samym braku innych dzieci. Dzieci uczą się nawzajem od siebie bardzo wiele i bardzo dużo, w sposób jakiego najlepszy nawet rodzic nie może dać, to inna relacja. Przedłużająca się izolacja nie wpłynie też korzystnie na adaptację w przedszkolu, kiedy przyjdzie na to pora. Wygląda na to, że Pani jest jego podstawowym wzorcem wszelkich zachowań, a to za mało, by rozwój szedł intensywnie.
Tak więc może oczywiście być tak, że te opóźnienia i nietypowości wynikają właśnie z aktualnego sposobu życia, braku okazji do trenowania różnych umiejętności wśród innych dzieci. Ponieważ jednak Pani synek w wieku 2,5 roku nie mówi ani spontanicznie ani w sposób kontrolowany pełnymi zdaniami oraz bawi się w sposób nietypowy, nie mogę wykluczyć występowania opóźnienia/ zaburzenia rozwoju o innym podłożu niż środowiskowe.
Oznacza to, że jak najszybciej powinna Pani skorzystać z pomocy poradni psychologiczno-pedagogicznej, gdzie w razie potrzeby może Pani otrzymać zaświadczenie o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju, uprawniające do korzystania z diagnostyczno-terapeutycznego systemu wczesnej interwencji do 6 roku życia (ośrodki wczesnej interwencji są w każdym dużym mieście). Plastyczność mózgu u małych dzieci jest niezwykła, pozwala skompensować bardzo wiele trudności, a dobrze prowadzona praca odmienia życie dzieci na lepsze. Proszę tego nie zbagatelizować. To nie jest tak, że małe dzieci zostawione same sobie z problemów wyrastają. One raczej wrastają w nie z czasem coraz bardziej.
Fakt, że Pani synek rozwija się i idzie do przodu to naturalne prawa dojrzewania układu nerwowego, właściwe wszystkim ludziom i zdrowym, i chorym. Skoro jednak synek rozwija się wolniej w stopniu dla Pani odczuwalnym to znak, że czas podjąć intensywniejsze oddziaływania, by mu pomóc. Proszę mi wierzyć, że program terapeutyczny ustawiony pod jego potrzeby, sprawi, że za kilka miesięcy mały pokaże się w zupełnie innej odsłonie.
Fakt posiadania kuzynki również rozwijającej się wolniej może mieć znaczenie, może nie mieć go wcale. Wszystko zależy, jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy u obojga. W żadnym razie nie jest to wystarczający powód, by czekać aż prawa rozwoju zrobią swoje. Proszę skonsultować się z doświadczonymi w pracy z małymi dziećmi specjalistami - logopedą, psychologiem, pedagogiem specjalnym.
Co do jego "upartości" to typowa cecha dzieci w tym wieku, znana powszechnie jako "bunt dwulatka". Prowadzanie za rękę i wskazywanie zamiast komunikowania niepokoi mnie. Trzeba to sprawdzić - czy to symptom zaburzenia, czy efekt braku treningu mowy. Chodzenie w wieku 15 m-cy to późno, ale zdecydowanie jeszcze norma rozwojowa.
Dziecko koniecznie powinno zostać poddane obserwacji.
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za Pani synka
Agnieszka Sokołowska-Kasperiuk
Komentarze
Ja mam 2,5 latka, który chodzi do przedszkola. Pani powiedziała do mnie, że odbiega od innych dzieci, ale wie, że jest najmłodszy (z listopada) w grupie. Co to znaczy? Jeżeli brać dziecko ze stycznia/lutego, a mojego syna z XI to będzie różnica - wiadomo...Pani też to powiedziała, ale nic konkretnego :/ muszę z nią jeszcze raz pogadać, bo mnie takie nieskładne "nowiny" denerwują. A co do dzieci, to mój się sam bawi w przedszkolu, a nie z dziećmi - też chyba to wynika z tego, że nie ma kontaktu z innymi dziećmi. W naszej rodzinie mój synek jest 1 dzieckiem.
dodany: 2015-04-24 08:22:47, przez: Dorotha
Ja też nie do końca zgadzam się z opinią Pani pedagog. Od jakiegoś czasu zaglądam tutaj i czytam odpowiedzi na nurtujące pytania zadawane przez mamy, stwierdzić mogę z żalem, iż 90 % odpowiedzi to poroady aby zabrać dziecko do psychologa albo innego specjalisty. Większością dzieci za diagnoze stawia sę tutaj autyzm lub jego początki, to chore. Mój brat zaczął mówić pełnymi zdaniami dopiero pod koniec 3 roku życia. Ja sama zaczęłam mówić mając skończone 3 lata i u żadnego z nas nigdy nie stwierdzono autyzmu. Zamiast od razu ciągać dziecko po specjalistach proponuję cześciej z nim rozmawiać, wprowadzić zabawy rozwijające mowę i oczywiście postarać się o kontakt z innymi dziećmi. Pozdrawiam
dodany: 2014-08-20 10:43:18, przez: karolina
czesc pzeczytalam tresc twojej wiadomosci o synku i uwazam ze jego zachowania sa calkiem normalne poza kontaktem ograniczonym z dziecmi ,albo wogole go nie ma .Mam synka 2letniego i tez jest dzieckiem co nie posiedzi w jednym miejscu jest energiczny i wszedzie go pelno.Nie mowi jeszcze pojedyncze slowka rozumi bardzo duzo ma humorki bunt 2latka tez przechodzimy bawi sie raczej sam nie chce sie dzielic z innymi dziecmi itp...wiec nie rozumiem twoich obaw niepokoju.To ze powinnien przebywac z dzicmi apsolutna racja i oto powinnas zadbac jak najszybciej musi sie uczyc dzieci przebywania w ich gronie dzielenia sie,zabaw,integracja...ale nie odrazu do specjalistow psychologow itp..dajcie spokoj pokazuj mu duzo zabaw tlumacz -malujcie,bawcie sie plastelina,samochodami,duzo na swiezym powietrzu przebywajcie niech sie wybiega to jest dobre dla takich maluchow,Wcale sie nie zgadam z ta pania pedagog.Zycze
dodany: 2014-03-04 16:24:31, przez: Ewelina