Dzień dobry,
Opisywany przez Panią kłopot z synkiem prawdopodobnie ma związek z dwoma czynnikami - silnie przeżywanymi emocjami i niewykształconą jeszcze właściwie zdolnością do ich wyrażania. Fakt, że Kuba potrafi uszczypnąć tatę ze szczęścia, że wrócił z pracy, potwierdza, że jest to sposób, w jaki nauczył się wyrażać swoje uczucia i że nie umie tego robić z właściwą siłą. Korzenie tego znajdują się prawdopodobnie w nieprawidłowościach napięcia mięśniowego z początków jego życia. Skoro on rozumie, że nie wolno szczypać i gryźć, a także nie robi tego podczas zabawy w domu, nie sądzę, by problem tkwił głęboko w rozwoju psychicznym. To normalne, że w środowisku rodzinnym, które jest całym światem i bezpiecznym schronieniem dla malucha w jego wieku, zachowuje się inaczej niż w środowisku przedszkolnym. To, że nie szczypał dzieci we wrześniu może też być pozytywnym skutkiem efektu nowości i chodzenia do przedszkola jak brat. Gdy euforia minęła, być może pojawił się stres. Jaki? Może tęskni za Panią? Może dużo dzieci to za duży hałas i ruch dla niego? Można go o to zapytać, ale on może nie umieć jeszcze nazwać takich odczuć, dlatego warto przyglądać się, kiedy pojawiają się te niemiłe jego zachowania. By to zbadać myślę, że warto poprosić wychowawczynię o wzmożoną obserwację przez kilka dni, w jakich konkretnie sytuacjach on tak robi. Proszę nie dać się zbyć odpowiedzią, że zawsze. Współpraca rodzica z wychowawczynią bywa kluczem do sukcesu. Gdy poznane zostaną przyczyny, łatwiej będzie wyeliminować takie niepożądane zachowania. Proszę oduczać go nie metodą kary, lecz nagrody lub jej braku. Mam tu na myśli przede wszystkim chwalenie, że np. dziś udało mu się nikogo nie ugryźć + mała nagroda za sukces (np. batonik lub inny smakołyk).
Jeśli chodzi o konsultacje specjalistyczne, myślę że warto, by lekarz lub fizjoterapeuta skontrolował napięcie. Proszę też ćwiczyć wyważanie siły, np. poprzez ściskanie miękkiej piłeczki w dłoni z różną siłą, tak by Kuba mógł zobaczyć, że potrafi coś robić słabiej i mocniej i że to ma znaczenie.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska-Kasperiuk
Komentarze