Witam serdecznie.
Jestem mamą czteroletniej Julki. Po trzyletnim urlopie wychowawczym zapisałam dziecko do przedszkola. Córka codziennie płakała (zwłaszcza rano, ale nie tylko). Trwało to 7 mc. Później sytuacja stopniowo się poprawiała. W związku z tym, iż przedszkole jest dostępne dla dzieci przez 12 mc Julii wakacje trwały tylko 2 tyg., więc przerwa też nie była znaczna. Od września sytuacja znów jest taka jak rok temu. Zauważyłam, że córka odstaje od dzieci. Jest cicha, wystraszona, bardzo cicho mówi, nie potrafi, a może raczej nie sygnalizuje swoich potrzeb (np. picie ). Julia od kiedy poszła do przedszkola na wszystko reaguje płaczem (w domu też): zgubienie kolczyka, zalanie spodni czy nawet nie podanie właściwej książki powoduje u niej płacz. Nie wiem jak do niej dotrzeć. Proszę, wyjaśniam i nic nie pomaga. Niekiedy myślę, że to już nie minie. Za rok córka zmieni otoczenie. Jestem przerażona tym co się może dziać w szkole, skoro do tej pory nie przyzwyczaiła się do roli przedszkolaka.
Pozdrawiam i proszę o poradę.
Gosia
Witam,
Córeczka przechodzi okres adaptacji. U tak małego dziecka przerwa nawet
2 tygodniowa powoduje, że emocje związane z rozstaniem z mamą są tak
samo silne jak w trakcie pierwszego miesiąca pobytu w przedszkolu.
Adaptacja może przedłużyć się nawet do trzech miesięcy. Proszę podpytać
Panie w przedszkolu jak córeczka się czuje w grupie, być może w
przedszkolu dzieje się coś niepokojącego. Warto sprawdzić, rozmawiać też
z córeczką o tym co się dzieje. Jeśli córeczka jest tak wystraszone, że
nie może nawet poprosić o picie to na pewno nie czuje się komfortowo.
Jeśli jest Pani zaniepokojona rozwojem dziecka warto udać się do
psychologa.
Pozdrawiam
Katarzyna Osak
Komentarze