Witam,
Analizując opisaną przez Panią sytuację doszłam do wniosku, że problem
może leżeć w sposobie usypiania. Córeczka zasypia mając obok mamę i
wybudzając się w nocy jest przestraszona, że jej nie ma. Należałoby
nauczyć córeczkę samodzielnego zasypiania, wtedy prawdopodobnie problem
się skończy. Polecam książkę Annette Kast-Zahn, Harmut Morgenroth
pt. "Każde dziecko może nauczyć się spać". Jest w niej opisany sprawdzony
naukowo sposób na nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania. Po rytuale
wieczornym córeczka powinna być kładziona w łóżeczku całowana i Pani
powinna wyjść mówiąc "Jestem obok ty uczysz się spać sama". Z pokoju
dziecka wychodzi się początkowo na 2 min. po czym wraca do dziecka i
uspakaja, ale nie podnosi z łóżeczka. Jeśli córeczka wstała należy ją
położyć. Po maksymalnie 2 min. wychodzimy. Przychodzimy za 3 min. i
znowu powtarzamy procedurę. Dochodzimy do 5 min. i od tego momentu
przychodzimy do dziecka co 5 min. Ważne, aby być konsekwentnym. Jedno
ustąpienie niweluje całą wcześniejszą pracę. Niektóre dzieci uczą się
zasypiać samodzielnie już po 2, 3 dniach. Czasem potrzeba nawet 2
tygodni, ale nigdy dłużej. Polecam, bo naprawdę będzie to z dużą
korzyścią dla Pani i córeczki. Zmęczona mama to mama rozdrażniona.
Córeczka też tak naprawdę nie do końca się wysypia. Ważne, aby
przygotować się do tej metody i zastosować ją dopiero wtedy, gdy jesteśmy
do niej przekonani. Dodatkowo prawdopodobnie córeczka jest wrażliwa na
zmiany np. gości, co może objawiać się później większymi trudnościami z
wyciszeniem. Bardzo dobrze, że utrzymaliście Państwo stały rytm snu i
czuwania, to dla córki bardzo ważne. Powodzenia!
Komentarze