Dzień dobry,
dzieci karmione piersią często przez o wiele dłuższy czas budzą się w nocy w porównaniu do dzieci karmionych butelką. Szukają obecności mamy i kojącego poczucia bezpieczeństwa, jakie daje jej obecność. Nie napisała Pani, w jakim wieku obecnie jest synek i jak długi czas minął od powrotu od dziadków, i czy dziecko jest już odstawione od piersi. To ważne czynniki. Zakładam na podstawie listu, że dziecko ma w tej chwili około półtorej roku. Jest prawdopodobne, że przeżywa w nasilony sposób początki fazy separacji od mamy, zwłaszcza jeśli w ostatnich tygodniach przestała Pani karmić. Możliwe jest również, że w czasie pobytu u dziadków lub później wystraszył się czegoś mocno i nie umie inaczej o tym powiedzieć.
To dobrze, że jest Pani responsywną mamą, która podąża za wołaniem i potrzebą swojego dziecka, ale faktycznie niedobrze, by sytuacja przedłużała się. Tym bardziej, że raczej intensyfikuje się, a nie wygasza. Lekkość snu i czujność dziecka wskazują jednak na to, że jego reakcje mają podłoże lękowe. To niekoniecznie musi oznaczać, złe sny czy koszmary, co już Pani wykluczyła.
Proszę poszukać dobrego psychologa dziecięcego, najlepiej z obszaru wczesnej interwencji. Warto też porozmawiać z terapeutą wczesnej interwencji, integracji sensorycznej, fizjoterapeutą lub nawet doświadczoną położną. Są to osoby, które będą w stanie wskazać Pani dobre techniki relaksacyjne, jakie - miejmy nadzieję - pomogą dziecku odzyskać spokój, wyciszyć się i zacząć spać głębokim snem.
Oprócz tego proszę pilnować stałego rytmu dnia, wykonywania codziennych czynności w ustalonej kolejności - małe dzieci potrzebują rytuałów, one porządkują im rzeczywistość. Wieczór jest bardzo ważny w przypadku Pani synka. Proszę codziennie zadbać o miłą, wesołą kąpiel, najlepiej z zabawami w pianie. Potem wspólne czytanie (czyli oglądanie książeczki i opowiadanie o obrazkach), kołysanka, przyćmione światło. Proszę dużo nucić, śpiewać, tulić, tworząc wieczorne rytuały. A przede wszystkim zachować (wiem, że to ogromnie trudne), pogodę ducha i spokój. Dzieci, nawet maleńkie, są wrażliwymi barometrami uczuć swoim mam. On czuje Pani niepokój.
Mam nadzieję, że ma Pani okazję, by zadbać i o siebie - wyjść z koleżanką, do kosmetyczki, na spacer czy do kina, pozostawiając synka z tatą. Jeśli nie, proszę o to koniecznie zadbać, bez tego i Pani, i synkowi będzie coraz trudniej o wspomnianą wcześniej pogodę ducha i spokój.
Serdecznie życzę wszystkiego dobrego :)
Agnieszka Sokołowska
Komentarze