Porady naszych Ekspertów
Problemy z zasypianiem 10,5-miesięcznej Córeczki
Witam serdecznie,
moja Córeczka ma 10,5 miesiąca. Od urodzenia bardzo mało spała w ciągu dnia, ale noce przesypiała bez problemu. To ja budziłam Ją na karmienie, początkowo co 2,5 godz., potem wydłużałam godziny. Z czasem sama się budziła po 4 i 5 godzinach. Teraz nadal je w nocy, ale już zazwyczaj tylko raz, niekiedy dwa. Od kilku miesięcy mamy problem z położeniem Jej wieczorem spać. W ciągu dnia nie ma dużego problemu z zaśnięciem. Wstaje po 7:00 i idzie spać około 11:00-12:00 i śpi od 1,5-2,5 godz., tak jest od dwóch tygodni - śpi tylko raz i niestety wieczorem potrafi chodzić spać po 23:00-24:00, tak jest od kilku miesięcy. Od dwóch tyg. zmuszam Córkę do spania około 19:30-20:00, jednakże usypianie trwa nawet 1,5 godz. Ponad tydzień brałam Ją do naszego łózka, ale Córka nie chce spać, staje, chodzi boczkiem, raczkuje, rozmawia, pije hektolitry wody, siada, bawi się, robi wszystko, aby nie zasnąć. Po czasie - jest zmęczona, bo się przewraca, odpoczywa, tuli się do pościeli, ale gdy ja Ją tulę, głaszczę, śpiewam, szybko ucieka. Pokój jest wywietrzony, ciemna lampka solna włączona, cichutko włączone kołysanki, atmosfera jest taka, że sama od razu bym zasnęła, a dziecko walczy. Teraz daje Ją z powrotem do Jej łóżeczka, tak było od urodzenia. Nigdy z nami nie spała, ale Ona walczy, od razu przewraca się na brzuszek i wstaje. Nie pomaga głaskanie, śpiewanie, nawet przytulanka, którą ma od 3 miesiąca życia. Dzisiaj kładłam Ją na siłę. Za każdym razem, gdy wstała, kładłam Ją na plecki i mówiłam cichutko, że idzie już spać, ale trwało to ponad godzinę, dużo nerwów nas to kosztuje. Boje się, że Córka zasnęła tylko ze zmęczenia tym, że Ją odkładałam, że nie miała siły na walkę, a ja nie chcę, aby tak było. Próbowałam zostawić Ją samą, ale bardzo płacze i mnie woła - nie potrafię tak, serce mi pęka. Proszę o radę, jak mam postępować. Czy za każdym razem, gdy wstanie kłaść Ją? I z czasem szybciej się podda? Nie chcę stresów i walki, ale Córka ewidentnie walczy, nie chce leżeć! Rozwój moim zdaniem jest prawidłowy, jest bardzo mądra, dużo rozumie, potrafi, wie, gdzie co jest, jest ruchliwym i pojętnym dzieckiem. Jednakże sama nie zostanie na dłużej jak 10 minut, ciągle potrzebuje naszej obecności, ciągle się z Nią bawimy, wszędzie jest ze mną, nawet w toalecie. Proszę o pomoc, jak postąpić, aby nie było to trauma dla dziecka. Odkładać na siłę, pozwolić się tak długo bawić, aż padnie, leżeć z Nią w naszym łóżku i czekać, aż się znudzi?
Pozdrawiam,
Iza
psycholog rodzinny
Odpowiedź:
Szanowna Pani,
sytuacje z usypianiem córki, które Pani opisuje, zdarzają się bardzo często u dzieci około pierwszego–drugiego roku życia – są one zupełnie typowe. Córka jest w wieku, w którym często mogą występować dynamiczne i gwałtowne zmiany trybu snu i czuwania. Dziecko szybko się rozwija i rośnie, w związku z czym następują zmiany m.in. w układzie nerwowym, które mogą skutkować tym, że przyzwyczajenia malucha odnośnie snu zmieniają się nagle: np. dziecko, które do tej pory budziło się co dwie godziny, może zacząć przesypiać całą noc, a maluch, który zasypiał bez trudności wieczorem, może zacząć wymagać wielu zabiegów usypiających oraz zmiany miejsca snu. Dodatkowo, dziecko ma dużo bodźców w ciągu dnia – poznaje świat, wykształcają się nowe umiejętności, pojawią się nowe potrzeby, dziecko zaczyna odkrywać swoją odrębność. Maluch często jest podekscytowany, emocje w nim buzują, co może również skutkować trudnościami z wieczornym zasypianiem.
Niestety, nie ma uniwersalnych reguł jak nauczyć dziecko zasypiać tak, aby nam dorosłym odpowiadało to najbardziej. Najlepszym sposobem jest to, aby stworzyć pewne rodzinne, stałe rytuały rodzinne i wprowadzać je regularnie, każdego wieczora – niezależnie od tego, czy dziecko usypia od razu, czy po dłuższym czasie. Np. śpiewanie piosenki, czytanie książki, mówienie dobranoc przytulankom.
Pocieszające jest to, że etap trudnego i długiego usypiania wieczornego w pewnej chwili naturalnie się skończy. Ale obecnie córka jest w trakcie kształtowania swoich nowych nawyków, związanych ze snem – przede wszystkim można więc ją obserwować, próbować nadążać za jej potrzebami i (przede wszystkim) uzbroić się w cierpliwość.
W celu poszerzeniu wiedzy na temat specyfiki snu dziecka polecam rozdział na ten temat w książce pt. "Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu" autorstwa Paula R. Martina.
Z poważaniem,
Wiktoria Jaciubek
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze