Wrocław

A Mano, czyli teatr dłoni

A Mano, czyli teatr dłoni

Dwoje ludzi. Cztery dłonie. Kawałek gliny. Do tego jeszcze  drewniany mebel, trochę porcelany i mamy teatr. Nośny. Uniwersalny. Ponadczasowy. Przede wszystkim szczery. Ograniczający się do najprostszych środków wyrazu, a jednak pozostawiający po sobie trwały ślad.


Wszystko zaczyna się w warsztacie garncarskim, gdzie z kawałka gliny wyrasta mała figurka. Prawdziwa historia toczy się jednak za szklaną witryną antykwariatu.  To tam bohater po raz pierwszy styka się z odrzuceniem, niezrozumieniem, surowo ciosaną rzeczywistością, samotnością, ale i miłością. Musi zbudować się od nowa.


Hiszpański duet Julián Saenz-Lopez i Izaskun Fernández stworzył świat, który kupuję w całości. Począwszy od dobrze skrojonego scenariusza, poprzez monochromatyczną, wysmakowaną scenografię i uwypuklającą ruch sceniczny reżyserię świateł, aż do subtelnej gry aktorskiej oraz brawurowej animacji dłońmi.


Życzę sobie takiego teatru jak najwięcej. I choć zakończenie pozostawia po sobie pęknięcie, które pewnie już nigdy się nie zagoi, to nie ma się czego bać. Takie wyszczerbienia, drobne rysy czynią z nas ludzi.

 

"A Mano"
Teatr El Patio (Hiszpania)

Idea, scenariusz, kierownictwo artystyczne, reżyseria świateł, gra aktorska:
Julián Saenz-Lopez, Izaskun Fernández

czas trwania: 45 min.
wiek odbiorców: 6+

 

Spektakl prezentowany 30.05.2016 roku we Wrocławskim Teatrze Lalek w ramach 4. Przeglądu Nowego Teatru Dla Dzieci.

 

 

 

 

 

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć